Literatura

Moja działka (wiersz)

jon pes

to co udziałem każdego
Będę pisać wiersze
na spalonych kartkach
w ten dzień kiedy dymy powstają z działek
i nawiedzają nasze nozdrza byśmy pamiętali
czym były

a czym my jesteśmy?
-ta dusza przepełniona liści duchem ciepłym
gdy powietrze tarką chłodną z rozmysłem
strzępi skórę

może rytmy rymy
że świat godzi się wysłuchiwać
kroki to ucho przyjmujące zastępy
rozdygotanych pieśni

rymy.na drodzę dochodzę do furtki
rytmy.a kłódka jest zimna jak wargi
śpiew-
ten świergot parki ptaków miażdży mi głowę
nie mogę myśleć w końcu - już nic nie mogę

Otwieram kawałek cienia
pod spódnicą w płaskie kaczeńce


niczego sobie+ 23 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
prorok 11 maja 2002, 15:50
jak skomentować ten wiersz jona ?uważam że jest bardzo dobry i silnie się wiąże z opisem frustracji-przynajmniej mam takie wrażenie.
Ciekawie zastosowane słowo działka i subtelne (jak prawie zawsze u autora analogie)-zacierają się granice między podmiotem lirycznym i naturą z której osoba mówiąca czerpie filozofię postrzegania-nie wiem tylko czy nie za trudny jak na czytelnie....
KRZYK 13 maja 2002, 18:24
Zdecydowanie pozytywne wrażenie. Takich wierszy potrzeba światu. Końcówka szalona. Tak jak ma być.
netah 18 maja 2002, 12:39
nie ma dymu bez ognia, i choć zimne są wargi płomień nadal parzy.
beznadziejny ostatni wers 4 strofy, ale poza tym dobre
jon pes 21 maja 2002, 11:11
nono-ale się nazbierało komentarzy-sennajawo-a ty czemu milczysz?
przysłano: 13 maja 2002

Inne teksty autora

spacer
jon pes
Anioł
William Blake
pytanie dobroci
jon pes
nirvana
jon pes
śmierć
jon pes
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca