Podrę kartki tak,
By nikt nie wiedział.
Spalę meble,
te na których siedział.
Wszystko już skończone
A może jeszcze nie rozpoczęte
Jednak kartki wyrzucone,
zmięte.
Nikt nigdy się nie dowie,
Co na tych kartkach było.
Nikt nigdy się nie dowie,
Co me Życie utraciło.
Czy ktoś zrozumieć może
czarną rozpacz człowieka
Ten, który zaciera ślady,
Ten, który ciągle ucieka...
Sollinka
Wiersz
·
12 kwietnia 2000
-
Feanor1982wiersz jest wyjebisty