Kolejny dzień

vompierz

Obserwowałem skowronka
Mysląc, że on też na mnie patrzy
I śpiewa, specjalnie dla mnie
Lubię tak zwyczajnie popatrzec
O! przyleciał kolejny
Jak duch czegoś co nigdy nie powstalo
Znów kłamię...
Perła mego dziecinstwa
i kolejna
słona, nie słodka
Smak mego życia
jest lepszy gdy wyruszam na łowy
stając sie mysliwym, nie zwierzyną
Pewnego dnia poprostu znikne
Gdy ktoś otworzy klatke z mą duszą.
Czy to nie smieszne...
że tylko ja posiadam klucz
Wymawiam słowa które ranią
A one wciaż dla mnie spiewają
wiedzą...
wiedzą jak bardzo to lubię.
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 3 głosy
vompierz
vompierz
Wiersz · 14 kwietnia 2000
anonim