ledwo co usiadł, już zakołysały się
trawy, pouciekały mrówki, jak przestraszone
dzieciaki gonią piłkę i jest
lato
wiatr przynosi dźwięki deszczu
komary tną jak szalone
matki krzyczą z okien
i jest lato
poczuł zapach oddechu, robaków i ścian, zachłysnął
się myślą i samotną garść
z ziemią co ona w niej leży
tak delikatnie zacisnął
jak mężczyzna na piersi kobiecej
Ten tekst ma potencjal jeszcze odrobina pracy nad warsztatem i slowem a bylby naprawde wiecej niz dobry. A tak na tle innych obecnie w czytelni (jak dobrze ze znow pojawilo sie kilka bardzo dobrych moim zdaniem) tylko a moze az niczego sobie. A szkoda ...