Był synem wszystkich sułtanów.
Do prawa o opiekę nad nim
ubiegały się najdoskonalsze matki.
Gwiazdy ,kiedy zechciał spojrzeć w górę,
przychodziły do niego w swoich błyszczących toaletach.
Znudzony zasypiał przy lekko unerwionych dźwiękach harfy
a jego głowa opadała
na rozmarzone piersi zasłuchanych kobiet.
Nocą być może umierał
jak Achates płynąc w izolatce
wypełnionej po sufit śródziemnym głosem doktora....
jutro Ci walnę tekst o żygających hamburgerach na dyszącego van gogha który wyszedł ze srebrnej macicy w kształcie obciętego ucha.....