w oknach światła się zbudziły ,sen przychodzi zły
na ulicach i w ciemnych parkach noc
ludzi modlą się o spokój, jeszcze jeden dobry dzień
mój świat rozbił się znów o butelki dno...
Zakochani w kawiarniach, papierosów gorzki dym
w oczach lśni pijacka żądza dziki szał
a mnie skręca ból wewnętrzny, czarna pustka ciągle męczy
lecz po szklance wódki dusza idzie w cwał
Noc o szyby bębni głucho, w sercu smutno w oczach sucho
widzę srebrny łuk ksieżyca pośród chmur
i gdy patrzę na te dachy twarde niebo z samej blachy
czuję że nad morzem siedzę z czystych bzdur
Tylko czekam, tylko czekam aż przypłynie świt jak rzeka
bo w strumieniu światła chcę wreszcie obmyć się
ale noc się ciągle tłucze, czarna tak jak skrzydło krucze
gdzieś w jej wnętrzu śpi malutki nowy dzień..........