ona macza palce w farbie
i maluje na ścianie
swe prywatne zorze
książę już dawno nie przyszedł
jego serenady śpiewane nisko
niczym u stóp jerychońskich murów
wykrzyczały parę nieistotnych słów
i parę istotniejszych pauz oraz przemilczeń
a ona macza palce w miodzie
i maluje na ścianie
swój własny rajski ogród
zapomnienie tak słodkie i tak łatwo osiągalne
powoli staje się jedynym stanem naturalnym
w nim kwiaty są tylko kwiatami
kawa jest tylko kawą
a ludzie są tylko ludźmi
a raczej: aż ludźmi
idealizacja już dalej postąpić nie może
ona macza palce w wodzie
i maluje na ścianie
swoje własne szklane góry
to zadziwiające jak mając wszystko
można nie mieć jednocześnie niczego
można stąpać po szklanym nieboskłonie
tak aby szare gwiazdy nie parzyły stóp można robić wszystko
nie robiąc jednocześnie niczego być wszystkim
nie będąc absolutnie nikim -
na szczycie wieży Babel
w jednej z miliardów cel
gasić ogień samego siebie
to właśnie ona macza palce w truciźnie
i maluje na ścianie
swój własny owoc poznania
-
pawian
podobają mi się bardzo fragmenty jak macza palce po kolei w farbie, miodzie itd. Tak trzymaj
·
Zgłoś
·
23 lata
-
Paulina
Dokładnie- fragmenty są super można by było stworzyć z nich aforyzmy i tyle...
·
Zgłoś
·
23 lata
-
jon pes
ale mi się podoba-bardzo ładny wiersz-a jaki mądry-szkoda tylko że tak kończysz-koniec straszny-brzydki-afe-taki na odwal się-dlaczego odrazu skojarzenie-życie,trucizna?to trochę banalne-przynajmniej dla mnie-a nabrałem takiego smaka-skc pewnie by dał gwiazdkę a my zwiększyli noty-mimo to conajmniej wartościowy....
·
Zgłoś
·
23 lata
-
KRZYK
Wiersz bardzo udany. Poezja taka jaką lubię.
·
Zgłoś
·
23 lata
-
AandT
Bardzo dobry tekst. Koniec tez.
·
Zgłoś
·
23 lata
-
Arek Janicki
Bardzo przyjemne to malowanie palcami, tylko, że ściana taka szorstka, zimna, nie lepiej by było pomalowac po czymś miękkim i ciepłym?
·
Zgłoś
·
23 lata
-
jon pes
ja mówiłem tylko o trzech ostatnich wersach....
·
Zgłoś
·
23 lata
-
ktosktokocha
hmm interesujacy zwracajacy uwage niewatpliwie madry i przemyslany a co do fragmetow sa sa wlasnie urokiem tego wiersza
·
Zgłoś
·
22 lata
Usunięto 1 komentarz"to zadziwiające jak mając wszystko
można nie mieć jednocześnie niczego
można stąpać po szklanym nieboskłonie
tak aby szare gwiazdy nie parzyły stóp, być wszystkim
nie będąc absolutnie nikim
na szczycie wieży Babel
w jednej z miliardów cel
gasić ogień samego siebie"
Tak to powinno byc zdecydowanie moim zdaniem.
Zastanawiam sie kim lub moze raczej czym jest "ONA"