W stronę dwóch gwiazd patrzy moje okno
W stronę księżyca milczącego w dymie
Słyszę twe słowa, które mówisz głośno
Widzę twe myśli, które płaczesz cicho
Po stronie słońca widze tylko liście
Spalone wiatrem samotności złotej,
W której ja ogniem a TY jesteś iskrą,
W której TY milczysz a ja proszę "odejdź"
Nie patrz jak kat pociąga za sznurek
Kończy się droga czyjegoś istnienia
Kim był? - nie ważne - był tylko człowiekiem
Który miał wiele, ale wszystko przegrał