*** (na ulicy naga kobieta)

Cyryl

***

na ulicy naga kobieta
kształtna na wszystkie strony świata
uderzenie moich kolan o chodnik
mierzenie tętna
słabiuteńki strumyk
sekundy
wdech
nic
powrót kolejnego wdechu
okrążenie wszystkich jej wnętrzności
sekundy
mostek
raz – dwa – trzy – cztery - pięć
nic
scyzoryk z torebki
brak krwi
trociny
same trociny
Mamo, co ta pani robi z tą lalką?
mój głuchy śmiech
pośpiech do domu
zdzieranie z siebie ubrań
odważne spojrzenie lustra na nagość
kuchenny nóż
brak krwi
brak trocin
Cyryl
Cyryl
Wiersz · 31 maja 2002
anonim
  • anonim
    muracha
    ??????????????????????????
    muracha

    · Zgłoś · 22 lata
  • Herszełe z Ostropola
    he he he, dobre, dobre :-)
    nie wiem czy dobrze robie śmiejąc się, ale dostrzegam w tym taką ciekawską nutkę szaleństwa, coś pięknego :-) Tak trzymaj :-)

    muracha - przemyśl to sobie w kąciku

    · Zgłoś · 22 lata
  • atanael
    muracha czy marycha?

    · Zgłoś · 22 lata
  • marian
    nie no rewelacja-wiersze cyryla to spiew duszy i to całkiem niezły spiew

    · Zgłoś · 22 lata
  • Cyryl
    śpiew duszy ?....piękny komplement...dla kobiety...która nie ma w sobie ani krwi ani trocin...
    śpiew duszy...cóż zdarzają się czasem deszczowe poranki kiedy to... :)

    · Zgłoś · 22 lata
  • Gilbert
    herszełe powiedział co miał do powiedzenie i niżej podpisany

    · Zgłoś · 22 lata
  • Dunia
    hm... mi się bardzo podoba jest swietny oby tak dalej pozdroooo:))))

    · Zgłoś · 18 lat