Smutek
setki razy widziałem Cię
taką:
pogodną
wyniesioną na kolumnach piękności
bezgłośnie mówiącą o
niewyczerpanej łasce i wiecznej
nadziei
w wierszach
które pisano kiedyś z miłości
a nie z nienawiści
odnajduję te same
obrazy:
smukłe ciało zjednoczone
z wibracją natury szelest uśmiechu
przykryty wstydliwymi liśćmi
i oczy na które nie znajdowano
określenia
teraz też patrzę
na Ciebie sceneria się
trochę zmieniła ale to nie
szkodzi
robisz wesołą minkę
potem smutną
potem zamyśloną
za każdym razem
tak samo niewysłowiona jak
słona dłoń pamięci która
dławi oddech
szkoda tylko
że wszystko to może najwyżej
zapełniać papier
chronić przed nicością
Koniec jest sliczny, taki lekki, osobisty.
Odnosnie braku mozliwosci skasowania wlasnego tekstu - sygnalizowalem to juz WIELE RAZY!!! dlaczego ten problem ciagle istnieje??? - to jest BARDZO! irytujace!!!!!!!