na podwórku

Inez

bawią mnie pokusy na sznurku
zwyczajnie
patrzę na ich rozkład
nie opowiadam o sobie
wolę raczej kończyć świat
na swoim podwórku
tak cicho
obgryzać panierkę gwiazd
bezkarnie
i pluć w przestrzeń
niczym
i plamić ją bryzgami polucji niedzielnego człowieczeństwa
wypełniać i plamić


Inez
Inez
Wiersz · 9 lipca 2002
anonim
  • dzarro
    Spoko. Nawet w potworku: "plamić ją bryzgami polucji niedzielnego człowieczeństwa" jest nieco uroku a la Werner Schwab.

    · Zgłoś · 22 lata