spacer

jon pes

Chodzę po pustych
ulicach
wśród pustych ludzi

węże moich rąk
kuszą ponętne Ewy
kolorowych okładek

Eden słońca parzy pysk
rozogniony młodzieńczością

Wielki trójkątny wulkan
wypluwa z siebie gorący śluz oczu
by monotonią widzenia
zniszczyć ogród mej duszy

sumienie umarło w 36 stopniach
na gałęziach żył
brązowieje nadgryzione jabłko księżyca
jon pes
jon pes
Wiersz · 10 lipca 2002
anonim
  • Jenny
    Ciekawe odniesiania, choć trzeci wers od końca trochę się rozbiega z resztą. Ale brawo!!!

    · Zgłoś · 22 lata
  • anonim
    zelda
    Bartek powraca na krótko! Jak dla mnie jon jak zawsze dobre, a ostatni wers jest mistrzowski!

    · Zgłoś · 22 lata
  • dzarro
    szczególnie powalające są metafory "węże moch rąk" i "Eden słońca"

    · Zgłoś · 22 lata
  • Yalali
    przeciętny? dajcie mi poczytać równie przeciętny tekst na wywrocie...

    · Zgłoś · 22 lata
  • AandT
    Tekst bardzo dobry, pewni autorzy reprezentuja poziom ponizej ktorego zazwyczaj nie schodza.
    Nie zachwyca mnie wielki wulkan wypluwajacy goracy sluz oczu ale to drobiazg. Tekst nie w moim stylu ale to nie oznacza ze nie dstrzegam dojrzalosci w poslugiwaniu sie slowem. Oceniony na "przecietny".
    hmm, widac ci ktorzy potrafia czytac sa na wakacjach i wywroty nie odwiedzaja.

    · Zgłoś · 22 lata
  • irisHma
    Inny. Ciekawy. Dał do myślenia i do odczuwania. To drugie, jeśli o mnie chodzi, w przypadku wiersza jest najistotniejsze.

    · Zgłoś · 22 lata
  • irisHma
    Acha, zapomniałam dodać- odnośnie ostatniego zdania pojawiającego się w komentarzu aandt- kiedy ostatni raz sprawdzałam wywrotę ( a raczej ocenę wierszy) to najlepszą notą było "niczego sobie"...Może i zdarzają się mniej lub bardziej udane utwory, ale bez przesady. jęsli ktoś pewnych rzeczy nie rozumie, niech nie leczy własnych kompleksów intelektualnych (bądź duchowo-emocjonalnych) zaniżaniem ocen.
    ale jest to moja, czysto subiektywna , ocena.

    · Zgłoś · 22 lata