Straszny to człowiek,
Który nie kocha.
Spokojny i bezduszny,
Jak gładka tafla mlecznej kawy
Zamknięta w porcelanie.
A ja?
Miotam się w moich miłościach,
Miotam się, fala porywa,
Spadam i tonę.
I zrywy serca- to On?
I drżenie rąk
I zapach
I głos.
A może pójść?
Może wrócić?
Może zobaczę?
Chwilowy spokój,
Szaleństwo zmysłów, podzmysłów, nadzmysłów,
Świadomość.
Uciekam i znikam i płaczę.
Stuk-Puk.
Stuk-Puk.
Stuk-Puk, Stuk-Puk.
Stuk- Stuk- Stuk.
Stuk.
Tęsknota
-wypala.
Nic nie rozumiem.
Nerwowe kroki,
Krążę i siadam,
Wstaję i krążę.
Niedbale wydycham powietrze.
Może Joga?
Nie, to dym.
Myśli bezdomne,
Skołtunione i jasne.
Zbyt szybkie gesty,
Słowa zastygłe.
A ja?
Burza w szklance wody.
Kręcę się na mickiewiczowskich skrzydłach miłości,
Jak na karuzeli w wesołym miasteczku.
Powoli zbiera mi się na wymioty.
Nelly
Wiersz
·
26 października 2002
gratulacje ale wiecej uczóć to bulby fenomen
nie bóhj sie pokazac siebie...
ni bój się!!!!!!!!!
amik
"Niedbale wydycham powietrze.
Może Joga?
Nie, to dym."
Dopracowany, przemyslany.
Warsztat lekki, niezly, nie porywa ale i nadmiernie nie rozczarowuje.