Literatura

jaskólka (wiersz)

zakretka

ojciec ból
matka nadzieja
a jednak się pokochali

miłością bezcelowa

więc nie pytaj
dlaczego
w nocy jak sowa
o zmierzchu jak cień
o świcie jak łza

niepokorna jaskółka
bez wieży i domu

nie wróci już nigdy
bo dokąd

po co nie pytam
cisza jest głucha jak oni

wiesz że nie warto


słaby 17 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
kurwa 10 listopada 2002, 19:59
hmm... coś w tym jest "w nocy jak sowa, o zmierzchu jak cień, o świcie jak łza" bardzo interesujący opis :o)... Ale... no właśnie ale:
3 od końca i ostatni wers są tu niepotrzebne, przynajmniej jak na mój gust... ale cóż... autorka chyba miała jakiś powód by je tam umieścić... to więc sie nie kłucę i oceniam jako wartościowy z pewnym minusem
KRZYK 11 listopada 2002, 00:20
Pisał to ktoś z pozycji obserwatora. Nie lubię takiej poezji. Najlepsza jest – pisana w pierwszej osobie. Dopiero wtedy można poczuć emocje... Tu mamy JA autorki - tylko w pytaniu NIE PYTAM- gdyby jednak autorka NIE PYTAŁA chyba nie byłoby wiersza.
„Nie pytaj dlaczego” – jest dalej... i że „niby nie warto” ale wg mnie pytać jest zawsze„warto”. Więc burzy to cały pomysł wiersza.
Nie podobają mi się również fragmenty:
... „miłością bezcelową”- jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić... „Miłość piszę się z wielkiej litery!” – nie ma bezcelowej miłości- naprawdę- miłość to wartość sama w sobie- w tym sformułowaniu widzę duże nadużycie.
Dalej padają porównania „noc jak sowa, zmierzch jak cień, świt jak łza” to bodaj najważniejszy punkt wiersza, bo tylko tu się coś dzieje... ale niestety te porównania są lichutkie... sowa- symbol mądrości – jak się to ma do nocy i do wcześniejszych wersów, zmierzch jak cień- tu w ogóle bezpłciowo ... świt- czysty jak łza, słony? – tropy znów się mylą – na manowce to wszystko idzie...
jaskółka- bez domu... sam nie wiem dlaczego jaskółka... co się stało z domem jaskółki gdy latała sobie nisko przed deszczem?
a po co jaskółce wieża? aha to średniowieczna jaskółka – niech tak zostanie...
cisza jest głucha jak oni – prawie proza, bo poezji w tym tyle co wiary w człowieka u Lema.
i to zakończenie
„po co nie pytam” a wcześniej było „więc nie pytaj” -
powtórzenie tych samych słów- naprawdę kiepska robota .
„wiesz, że nie warto” – ale co? pytać? pytać jest zawsze warto, np. czy warto było to dawać do czytelni ????
hannah 13 listopada 2002, 20:43
oj zakretko,zakretko,cos Ty tu nam krecisz z tym wierszem.Pierwsze trzy wersy nie sa Twoja wlasnoscia,chyba ze to Ty wyslalas swoj utworek najpierw do czasopisma zwanego"Filipinka",jeszcze za jego lepszych czasow.Zbieg okolicznosci?
zakretka 13 listopada 2002, 21:25
jestem za mloda, by pamietac filipinke z lepszych czasów, jesli miała lepsze czasy... to zbieg okolicznosci, nic wiecej
Aduniek 5 grudnia 2002, 23:51
Krzyk... mysle ze nie zrozumiales autora(ki).. ON(a) PISZE O SOBIE!!!!!
Obserwujesz siebie .. prawda?:)
Iwusia
Iwusia 4 grudnia 2006, 08:15
Siema nizy wiersz:):):)
kasia
kasia 23 kwietnia 2007, 18:17
moze byc ale za krotki
przysłano: 10 listopada 2002

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca