Wżynała się w twe ciało
jak harpun ze szlachetnej stali
-powoli, podniośle
tak, byś miał jak najwięcej czasu
by przemyśleć wszystkie szare posunięcia
na brylantowej tarczy życia.
Nie dawałeś za wygraną nawet wtedy,
gdy krople esencji twojego istnienia
coraz szybciej uwalniały resztki sił.
Jednak kiedyś musiał przyjść koniec.
Zimna i oschła powiedziała dość!
Zniknąłeś, jako następny anonimowy
pionek strącony z szachownicy życia
przez królową, której imię dosięgnie
każdego- Śmierć.
iFonka
Wiersz
·
5 lutego 2003
-
KrzysztofBardzo fajny urywek nie ma początku lecz dobry koniec.
-
nFpoezja - ha ha, bardzo śmieszne ;P
-
Anna Cynthia Weronikaiwona, ' wrzynać ' pisze się przez ' rz ' , a nie ' ż '!
-
Fanstedzgadzam się z prefixem
-
nFBrrr, okropny. Patetyczny, banalny, patetyczny oraz banalny. Śmierć. Brrr...