Literatura

DOMINIQUE (wiersz)

nieznany

DOMINIQUE

Na pergaminie skroni
wejście bez wejścia
Zanim upadła gwiazda poruszy
Stary zapomniany kalejdoskop zmartwychwstał
Fotograf strzelił swą lampą
Stary zużyty patefon igłą
wykuwa krople

W oknach słaby deszcz
który znamy na pamięć

Czarno-białe zdjęcia w krwioobiegu
przesuwane powoli
tylko skrzypnięcie drzwi
następny pokój
Ledwie zimna sień końca
szczebel drabiny
gdzie stawiamy stopę

Kiedy spojrzenie wraca
już tylko patrzę przez Ciebie

2.XII.02



słaby+ 4 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
nF
nF 2 marca 2003, 23:55
O jejku jej. Co za koniec. Zupełnie nie.
ktosktokocha 16 marca 2003, 21:21
hmm a mnie sie wlasciwie podoba jedynie koniec
Brodacz 23 marca 2003, 23:20
istotnie koncówka jest najsłabsza rytmicznie ale wcześniej conajmniej dobrze
katirynq 6 czerwca 2006, 21:36
wiersz jest cudowny!!! Masz talent!!!!!!!!!! Ogromny talent!! Mówię ci to jest to czym powinienes sie w zyciu zajac - pisanie! Pozdrawiam i zaprawszam do tekstow katirynq
przysłano: 27 lutego 2003

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca