pustka

Ania

Stół pusty.
Nakryty - wciąż pusty.
Pułmiski wypełnione nicością,
I krzesło bez właściciela.
To strawa dla ducha,
Strawa niczyja.
Bezpańska, odrzucona,
Niewidoczna dla wygłodniałych oczu.
Bezwonna , bezpostaciowa.
Umarła ze światłem,
Umarła razem z rozdartym sercem.
Nie niczyja ,lecz moja.
Ania
Ania
Wiersz · 3 marca 2003
anonim
  • nF
    "I krzesło bez własciciela" - tu w wyobraźni ujrzałem biedne, kulące się od zimna krzesło w poluzowanej obroży. Albo ten sam mebel, któremu ktoś mówi: "Daj głos!".

    Pułmiski dają efekt podobny do terpantacji czaszki. W świetle powyższych, zastanawiam się nawet, czy zaprzeczenie sobie było zamierzone.

    Tak sobie teraz pomyślałem, ale by to było inteligentne, gdyby na stole leżał pamiętnik. Ale nie o to chodziło, prawda?

    · Zgłoś · 21 lat
  • ktosktokocha
    hmm wiersz jest dla mnie przecietny aczkolwiek inspirujacy

    · Zgłoś · 21 lat
  • Brodacz
    tekst całkiem ciekawy rytmicznie o nudnej i standartowej końcówce(rytmicznej)

    · Zgłoś · 21 lat