pomroczność niejasna

nF

jest pełnia księżyca
z każdym łykiem szampana
stół staje się coraz bardziej do przebycia
przybierając konsystencję masła

wahania świec
rozpędzają oboje -
puszczając zajączki srebrnym widelcem
i rytualnym nożem z kości

kobieta mówi: producent
mężczyzna mówi: konsument
każdy gest staje się tak obrzydliwie rozmaślony
mowa ciała recytuje łacińskie hymny

i to przejedzenie
staje się nerwowym wystukiwaniem rytmu
przesłania je statut pochłaniania
przemieniania krwi w wino gdzieś między sercem a myślą

jak jeszcze rozewrą te usta szerzej
między uśmiechem
a kolejnym kłapnięciem zachłannych szczęk
odpadną im głowy ale z pewnością nie widelce

kobieta mówi: producent
mężczyzna mówi: konsument
nawiązując do najbliższej przyszłości
już zaczynają pieprzyć

jest pełnia księżyca
a oni już tak pijani tą nocą
że ledwo widzą na oczy i kiedy żreć skończą
będą już zupełnie zaślepieni

już ostatni kęs wpada w otchłań denną
i kobieta odrzuca włosy skrupuły zastawę pod ścianę
i przyciąga do siebie obiekt po rzą dania
rżąc pieniąc się po długim biegu do celu po środkach

kobieta szepce: producent
mężczyzna szepce: konsument
powtarzają się powtarzają się
jak można powtarzać tak bez sensu wszetecznie

i zaraz po tym jak ich usta westchnęły imadłem
na zaraz przedtym jak przyskoczyli na siebie
coś w głębi mężczyzny zwymiotowało posiłek
zwymiotowało sytuację i umarło przedwcześnie

przysnął techniczny mając opuścić kurtynę
aktorzy nie wiedzą co zrobić
ale ciała się pieprzą pośrodkiem atłasu
a my biedni musimy musimy patrzeć
nF
nF
Wiersz · 3 marca 2003
anonim
  • nF
    Partacz! Partacz!

    Tekst jest niespójny wewnętrznie, niektóre stwierdzenia wydają mi się "rżąco" zbędne. Nie mające wpływ na całość kompozycji. Ogólnie pare dobrych momentów, jednak całość średnia. Momentami ciężkie zwroty, jakby autor nie do końca potrafił napisać to, o czym myślał.

    · Zgłoś · 21 lat
  • forever
    Proszę proszę, o to człowiek, który nawet własny wiersz zajeździ ;)

    na tym "rżąc" można się potknąć a właściwie zbyt gwałtownie zahamować - cóż, wiersz niczym jazda samochodem... cięzka jazda.

    tak by the way, witam po długiej przerwie wszystkich :)
    pozdrawiam

    for

    · Zgłoś · 21 lat
  • nF
    1. I tak nikt inny nie skomentuje, wtystarczy popatrzeć, 0 głosów. A sam nie będę oceniać, ja nie z tych.

    2. Tekst przestał mi się podobać już jakiś czas temu. Przetrawił mi się. I szczerze mówiąc, nie wiem jakie są jego wady, bo nikt nic nie napisał, ale strzelam, co mi się nie podoba.

    forever - myślałem, że pieprzenie jest ostrzejsze. Ale nie mogłem napisać "pieprząco zbędne". Choć właściwie mogłem.
    Przyznam się, że samochodem jeżdżę rzadko, najczęściej w roli pasażera. To chyba nie jest zbyt skomplikowane, prawda?

    · Zgłoś · 21 lat
  • forever
    pfelix
    pieprzenie zbędne aby zwracać na nie uwagę, może przejadło się już? tutaj akurat pasuje, bo samo pieprzenie jako słowo ma zabarwienie negatywne i podkresla wulgarność, ale jednak mocniej na mnie podziałało "rżąc". Wiadomo - w co drugim wierszu coś się czymś [ktoś z kimś, ktoś coś] pieprzy, w opowiadaniach wiele rzeczy jest pieprzonych... to już nie robi wrażenia.

    A może ludzie boją sie komentować takie wiersze?

    Pasażerem jesteś, ale w przypadku tego wiersza - kierowcą, tak myślę. Sama rownież jeżdżę jako pasażer, jesli przy wyznaniach samochodowych jesteśmy:)

    pozdrawiam

    forever

    · Zgłoś · 21 lat
  • forever
    no i pierwszy głos juz masz teraz... czego chciec wiecej? ;)

    · Zgłoś · 21 lat
  • nF
    ja się tutaj wpierw rozpisałem, ale maszyna komentarza nie uznała. Może jest jakiś limit? Głupich komentarzy?

    Ale próbując odtworzyć - najgorzej jest chyba, kiedy pieprzy sam autor. No i właśnie aż każe patrzeć, aż bije po łapach i zabiera pilota. I pokazuje i wskazuje antenką: "tutaj pisząc doznaję rozkoszy". Grafomania w praktyce. Ecce Homo.

    Tak więc, więcej rżenia (nie rżnięcia), aby zatrzymać, przefascynować, zwrócić. Złamać dyszel :) Pociągnąć ręczny, włosy i do odpowiedzialności :)

    A za głos bardzo dziękuję. Czego chcieć więcej? To chyba jasne! Komentarzy! Koszę! ;)

    · Zgłoś · 21 lat
  • forever
    Dokładnie, rżenie to o wiele lepsze tudzież leprze słowo niż pieprzenie. Przynajmniej działa jak cukierek, który utknął w gardle. No i akcentuje, bo trzeba go trzy razy dla pewności przeczytać. A jak sam autor pieprzy, widać to pieprzenie przez cały wiersz - przez to nie robi on większego wrażenia ;) co innego jak rże (bo chyba nie rżnie - takie samo znaczenie jak powyższe pieprzenie). Własnie - rże!

    · Zgłoś · 21 lat
  • nF
    Iha! Nawet mnie wzięło. Na natchnienie. A poza tym, może ustanowić jakąś gwiazdkę dla komentujących? To też trzeba umieć. "inne komentarze tego autora". To też sztkua.

    A jeśli już mówimy o sztuce, to pozwolę sobie od niej odejść, jak pisałem, inspiracyjnie:

    zerżyj ze mnie szaty
    z pianą na ustach
    i w skrzypiącej kulbace
    pojedźmy w stronę słońca
    (tam musi być jakaś cywilizacja)

    · Zgłoś · 21 lat
  • forever
    No i proszę, ja bym dała za to ocenę: rżącościowy. Podejrzewam, że to może być nowy nurt w poezji i nie tylko. Jak debilizm - którego ja jestem twórczynią:) [oklaski proszę]. Więc trzeba namówić ludzi do rżomentowania. Są jacyś ospali - może to ta wybuchająca potworna wiosna? :))

    · Zgłoś · 21 lat
  • nF
    ...a Ty tylko rżysz z niepewności...

    · Zgłoś · 21 lat
Wszystkie komentarze