Manekiny

Magdalena Komoń


mogą być całe zielone
zamknięte w drohobyckiej wyobraźni
na srebrny klucz
są wiecznie skończone

bezgłowe całości
bezrękie uściski
beznogie kroki

beznamiętne ojcowskie
tułowia pełne materiałowego
erotyzmu wypchanego trocinami
stolarza - nimfomana
oswojone z ptasim bełkotem
głucho przymierzają wybryki krawcowych
zadzierając niegrzeczną tkaninę
pozując do aktów
kształtne kloce moich myśli
koloru wiśniowego
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 10 głosów
Magdalena Komoń
Magdalena Komoń
Wiersz · 29 maja 2000
anonim