roślinnie jesteś moim snem
oplatając od łydek do ust pełnych oddechów
przepływasz dreszczem
zamykasz świat w półprzymkniętych powiekach
wydrzeć to wszystko i nigdy za ciasno
nie oddychać
jesteś za którą oddałbym wszystko
ty jesteś wszystkim nie ma już nic dotknięć
nie śmiem
gdzie podzialiśmy nasze pytania
skoro już przyniosłaś wszystkie odpowiedzi
tu i tu
poszukiwać wszechświatów oddzielnych spostrzeżeń
alternatywnych spełnień i płonącego trwania
ja muszę
brodacz - to specjalnie, żeby nie było tak łatwo, żeby był zgrzyt. Wcześniej było bez "nic" w wersie.
Czy coś z tego wynika? A tak sobie tutaj pierdolnę szlaczek. Może ktoś zauważy.