Bezgłośnie
i bezwiednie
pożegnam pana
milknącym spojrzeniem
pożegnam pana
naszym nigdyniespotkaniem
pożegnam
zamiast przywitania
pożegnam pana
niezależna od słów i myśli
pożegnam pańską własną
uprzejmością
pożegnam pana
- żeby mnie pan taką zapamiętał -
wymuszoną i nieszczerą
obojetnością
aha
Wiersz
·
25 marca 2003
-
ahasilverspoon- nie na ulicy ;) brodacz, pfelix, schizofrenia- wielkie dzięki za pozytywne komentarze.
-
SiLvEr SpOoNaha my dear... :P Aha czekam na pierwszy tomik :)) Chce mieć autograf i dedykacje :)) Wiersz mi sie cholernie podoba, a znajac ciebie i mniej-wiecej wiedzac o Panu musze stwierdzic ze wybitne, naprawde bardzo wybitne :) Mnie pasuje, pozdroofka
-
schizofreniaheh fajnie to napisalas interesujace podejscie do tego typu spraw
-
ahapfelix- dzięki za słuszną uwagę.
-
nFbardzo ładny, ale może "pana" z małej litery? Bo robi się Katolicki, a nie miłosny.
-
Brodacztekst rytmicznie i fonetycznie sprawny