Literatura

Słońce (wiersz)

iranon

Powoli, z rozwianym włosem,
Nie mącąc ciszy swym głosem,
Obserwujemy przez pryzmat słońce,
Pod fal pierzyną gasnące.

Nie pomaga szkiełko w oku,
Nie ujrzymy prawdziwego widoku.
Nadziei szukając w zachwycie,
Gubimy po drodze swe życie.

Moc, co wzrok przykuwa,
Topiąc ciepło w odmęcie,
Przeklęta jest i nie prawa.

Barwa przechodzi ludzkie pojęcie
Lecz wróci o świcie światła tratwa,
Dając na nowo nam głodnym zajęcie.

niczego sobie 6 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
iranon 9 kwietnia 2003, 00:12
Czemu moje teksty wysłane ok. 2 tygodni temu znikneły?
nF
nF 9 kwietnia 2003, 02:15
nie lubią Cię ;P

A co do wiersza: lewa moc? non semper ea sunt quae videntur? nie do oceniania jestem teraz ;/
anatema 10 kwietnia 2003, 14:24
coz... te rymy.. sa troche na sile.. na Twoim miejscu na poczatku wycwiczylabym "reke" w bialych wierszach.. tam najlepiej cwiczy sie warsztat.. rymy to juz wyzsza szkola.. powodzenia
przysłano: 9 kwietnia 2003

Inne teksty autora

metropol
Iranon
***
Iranon
Nowa piosenka
iranon
Quo vadis
iranon
***
iranon
Pożar
iranon
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca