Literatura

refreszing życia (wiersz)

Magdalena Komoń

próbowaliśmy zdefiniować siebie stało się
to zbyteczne znaleźliśmy miejsce pełne
białych filiżanek ciężkich do podniesienia zbyt twardych

by żuć po kawałku podgrzaną szarlotkę pysznimy się
do siebie zapamiętujemy zachłanni chwile
lukrowanych wyznań przereklamowana rzeczywistość
stała się naszym udziałem w spółce jawnej

niczego sobie 9 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
nF
nF 10 kwietnia 2003, 11:32
"Podaję wam gorzkie pigułki w słodkim lukrze. Pigułki są nieszkodliwe, trucizna jest w tej słodyczy." Stanisław Jerzy Lec
Brodacz 13 kwietnia 2003, 09:22
podoba mi się, jest to rześki tekścik
Janek 23 kwietnia 2003, 21:20
Bez dwóch zdań żujemy podgrzaną szarlotkę chociaż ani nie jesteśmy głodni ani nie mamy na nią ochoty.Zgadzam się z przesłaniem i podziwiam formę. Nasuwa mi się na myśl mój własny wiersz pt."względem siebie" o podobnej tematyce jednak znacznie mniej metaforyczny, acz nie do końca oczywisty. Wyślę go niebawem.
Janek 23 kwietnia 2003, 21:21
Bez dwóch zdań żujemy podgrzaną szarlotkę chociaż ani nie jesteśmy głodni ani nie mamy na nią ochoty.Zgadzam się z przesłaniem i podziwiam formę. Nasuwa mi się na myśl mój własny wiersz pt."względem siebie" o podobnej tematyce jednak znacznie mniej metaforyczny, acz nie do końca oczywisty. Wyślę go niebawem.
Janek 23 kwietnia 2003, 21:21
Bez dwóch zdań żujemy podgrzaną szarlotkę chociaż ani nie jesteśmy głodni ani nie mamy na nią ochoty.Zgadzam się z przesłaniem i podziwiam formę. Nasuwa mi się na myśl mój własny wiersz pt."względem siebie" o podobnej tematyce jednak znacznie mniej metaforyczny, acz nie do końca oczywisty. Wyślę go niebawem.
Janek 23 kwietnia 2003, 21:23
Bez dwóch zdań żujemy podgrzaną szarlotkę chociaż ani nie jesteśmy głodni ani nie mamy na nią ochoty. Zgadzam się z przesłaniem i podziwiam formę. Nasuwa mi się na myśl mój własny wiersz pt."Względem siebie" o podobnej tematyce jednak znacznie mniej metaforyczny, acz nie do końca oczywisty. Wyślę go niebawem.
Janek 23 kwietnia 2003, 21:23
Bez dwóch zdań żujemy podgrzaną szarlotkę chociaż ani nie jesteśmy głodni ani nie mamy na nią ochoty. Zgadzam się z przesłaniem i podziwiam formę. Nasuwa mi się na myśl mój własny wiersz pt."Względem siebie" o podobnej tematyce jednak znacznie mniej metaforyczny, acz nie do końca oczywisty. Wyślę go niebawem.
nF
nF 2 maja 2003, 19:53
sut - ot, minimalizm ;)
Piotr Samulik
Piotr Samulik 9 pazdziernika 2003, 16:52
poetą nie jestem, krytykiem nawet, ot szary przyziemny ludzik.
podoba mi się. chyba potrafię się w nim odnaleźć.
przysłano: 16 grudnia 2008 (historia)

Inne teksty autora

codzienny pociąg
Magdalena Komoń
pomiędzy
Magdalena Komoń

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca