Tańcz

Ish L.

Zasnąć już i więcej nie być
Tak... No, tańcz!

Tańcz sobie sama
i nie kłuj więcej złością

Nikt nas nie widział
razem,
prawda?

Ścieka życie
po Twoim srebrnym policzku

A Fotografii Twojej się później
wyspowiadam.
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 16 głosów
Ish L.
Ish L.
Wiersz · 8 maja 2003
anonim
  • Ish L.
    No spoko, przepraszam ;). To może tak po staropolsku: "chylę czoła" =D.

    · Zgłoś · 21 lat temu
  • nF
    Isha, jak już przeklinasz, czy rzucasz klątwy, to proszę bez nazwisk na forum :P

    I pokaż jeszcze coś swojego!

    · Zgłoś · 21 lat temu
  • Ish L.
    Dziękuję wszystkim za komentarze - w szczególności Grażynie za włożenie większego wysiłku w analizę mojego tekstu, niż ten, który ja sam włożyłem w tworzenie wierszyka. Przyznaję, że ostatnio nienajlepiej mi się pisało i że z każdym dniem czuję się w kwestiach wierszowanych mniej kompetentny. Jedyne, co mogę w tym momencie zrobić, to obiecać, że postaram się popracować nad tym wszystkim w wolnym czasie i odbudować nieco potencjału, jeśli w ogóle jestem jeszcze do tego zdolny. I jeszcze do nonfelixa - jesteś tutaj poetyckim hegemonem. :D Gratuluję gibkości umysłu.

    · Zgłoś · 21 lat temu
  • grazyna
    To jeden z tych ciekawszych utworow w czytelni na nowej zreanimowanej Wywrocie. Ale Drogi Kolego Autorze - to nie ten poziom co kiedys! Ja rowniez jak Kol. Forever przeczytalam wiersz kilkakrotnie i juz ten sam fakt sprawia, ze wybija sie na tle wielu innych. Wielu innych po jednorazowym przeczytaniu nawet komentowac traci sie ochote.

    To sa zapisy myslowe dowodzace, ze autor ma ponadprzecietna wrazliwosc. Latwosc w doborze slow zestawionych w sposob by znaczyly wiecej niz wlasna tresc i umiejetnosc otwarcia przed czytelnikiem checi poszukiwan w interpratycyjnym niedopowiedzeniu kazdego wersu to oczywiscie umiejetnosc ale te kilka wersow to dla mnie za malo by utwor nazwac wierszem. I nie chodzi tu o to kto ma tanczyc lub nie i po co, i przed kim, bo wcale nie to ten "wiersz" tak naprawde probuje powiedziec. Cala idea by napisac kilka wersow, skleic je w calosc a potem frmowac pod szyldem "poezja" jest zla. Temu utworowi brak harmonii i spojnosci. Moze wielu sie nie zgodzi ale wiersz, zwlaszcza tak osobisty musi miec jakas przczynowo-skutkowa logike i taka kompozycje. Nie moze byc dowolnym zlepkiem wersow, ktore akurat w chwili weny utopily sie w filizance zimnej kawy niedopitej przez autora. To co powyzej prezentuje pierwszy etap pracy nad wierszem. Autor ma w myslach pewien zasob slow i pomysl jak je ze soba ulozyc by stworzylu niebanalne zestawienia, wyrazily wieloznaczne tresci, ukryte, niedopowiedziane. Zapisuje je gdziekolwiek jak najszybciej bo chwila kiedy przychodza to chwila, ktora nie wraca. I dokladnie to wlasnie mamy powyzej. Potem jednak nadchodza kolejne etapy o wiele trudniejsze bo ich celem jest konstrukcja wlasciwego wiersza. I tytulu, ktory czesto jest nie mniej wazny niz cala reszta. A jak jest tutaj? By to zrobic trzeba miec jednak plan. Zaczac od fundamentow i samemu sobie odpowiedziec na pytanie po co pisze, co pisze i dla kogo. To co zaprezentowal autor jest oczywiscie dopuszczalne na poziomie prywatnych myslowych podrozy, ktorych celem jest krotkotrwala emocjonalna ulga dla autora, katharsis, ktorego szczesliwym zakonczeniem jest poznanie i akceptacja wlasnych emocji polaczona z odlozeniem tekstu do glebokiej szuflady. Ale jesli sie chce by teksty czytali inni, i jesli sie chce by odszukiwali cos w nich dla siebie to taki sposob pisania wierszy sie nie sprawdza. Odpowiedz sobie sam na pytanie czym jest ten tekst dla ciebie.
    W tym utworze tylko jeden wers jest naprawde godny glebszej uwagi "A Fotografii Twojej się później
    wyspowiadam" Cala reszta to mialki zapychacz tresciowy. O klase lepszy od tego co w wiekszosci innych tekstow ostatnio goszczacych na Wywrocie ale zdecydowanie za bardzo rozczarowujacy w zestawieniu z potencjalnymi mozliwosciami autora jakie mozna dostrzec pomiedzy wersami.
    Niczego sobie i to tylko przez subiektywna sympatie.

    · Zgłoś · 21 lat temu
  • whiteshrew
    Naprawdę zaczarował mnie Twój wiersz....to prawdziwa perełka!! ( duże litery też są- według mnie ;) na swoim miejscu)

    · Zgłoś · 21 lat temu
  • forever
    Jak zwykle mi najbardziej podobają się końcowe zwrotki. Najbardziej podkreślam, reszta jest b. dobra. Sprawia, że czytam ten wiersz więcej razy niż jeden.

    · Zgłoś · 21 lat temu
  • Luźny Wiesiek
    Mnie nie zachwyca. Mam odczucie, że pod tą gorzkawą polewą formy kryje się najzwyklejszy, dławiąco słodki sentymentalizm... A tego nie trawię ;)
    Dobry środek, faktycznie - ale jako ciekawy zwrot, który chętnie gdybym tylko to ja go wymyślił (właśnie krovva, tylko dlaczego sam na to nie wpadłeś biedny przemądrzały przygłupie?) widziałbym w zupełnie innym tekście.
    Jedyne nad czym się zastanawiam, to która z dwóch interpretacji które mi się nasunęły bliższa jest zamysłowi autora:
    /Tutaj chciałem je wymieniać, ale chyba właśnie wpadłem na precyzyjniejszą formą pytania w sprawie mnie zastanawiającej/
    Czy kobieta której każe tańczyć podmiot liryczny (jak to swoją drogą kretyńsko brzmi - podmiot liryczny - jak jakieś czerniakowskie wyzwisko z sądowych reportaży Wiecha) jest tą samą kobietą której fotografii zamierza się wyspowiadać?
    Przyznam, że z samego początku byłem pewien, że nie. Teraz trochę mi już tej pewności zabrakło.... Czy aby nie za dosłownie odbieram "środek"?
    Isha gdybyś mógł mi coś podpowiedzieć byłbym wdzięczny.
    No i tradycyjnie. Gdy za długo się zastanawiam nad wierszem całkowicie tracę zdolność do jego oceny....
    Przepraszam Isha, że zabieram miejsce na marudzenie z którego nic konkretnego dla Ciebie nie wynika. Może po ewentualnym odautorskim komentarzu coś mi się wyklaruje.
    Pozdrowienia! :)

    · Zgłoś · 21 lat temu
  • nF
    no no Isha, kopę lat :)

    Znowu nie rozumiem dużych liter. I czemu te wszystkie "Twoje" z dużych liter? To korespondencja? Pisze się wiersze, czy listy?

    Ładne, proste, liryczne. Fascynuje mnie środek.

    · Zgłoś · 21 lat temu