Dlaczego oszukałeś mnie strumyku?
WIKA
Dlaczego oszukałeś mnie strumyku,
Szepcząc kłamstwa mi po cichu?
Mówiłeś 'życie jest jak moja woda'
Lecz nie wspomniałeś o jego przeszkodach.
O kamieniach, serca raniących,
O zakrętach bieg wody zmieniających,
Nie ustrzegłeś mnie przed złem,
A mówiłeś: 'chronię cię'
Dlaczego oszukałeś mnie strumyku?
Opasałeś mnie swą wstęgą
I wciągnąłeś w otchłań wielką
A nazwałeś to wolnością,
Niewolę- niewinnością
Pustkę- radością
A żal- miłością.
Dlaczego oszukałeś mnie strumyku?
Nie mówiłeś nigdy o tym,
Że twe fale srebrne, mokre
Gaszą ogień serca złoty
Zostawiając je samotne.
Ja wierzyłam, wierzyć chciałam,
Ze twe poświęcenie całe
Było dla mnie wybawieniem
A nie głębokim ranieniem.
Dlaczego oszukałeś mnie strumyku?
Dziś żałuję tu po cichu,
Ze cię wtedy posłuchałam
W otchłań wody podążałam.
Skryłam się w twych zimnych ramionach
Nikt mnie wtedy nie przekonał,
Nie przestrzegał, nie ratował.
Dzisiaj moje serce kona.
Mój strumyku szczerozłoty,
Dodaj, proszę mi ochoty,
Powiedz, nie milcz, przecie
Kocham cię nad życie.
Matuś po mnie do dziś płacze,
Już mnie żywą nie zobaczy,
A ty płyniesz coraz inny,
Tak jak zawsze wartki, zwinny,
I cichutko szumisz sobie
Nic mi dzisiaj nie opowiesz.
Dlaczego oszukałeś mnie strumyku?
Gasisz we mnie raj po cichu
Chciałbym jeszcze choć przez chwilę,
Uściskać, kogo kocham czule.
Bo ty mi nie powiedziałeś,
Że ostatni mnie ściskałeś.
Ze nie będzie więcej razu,
Szansy, by dojrzeć obrazu
Jak się kochankowie czule,
Jedno drugie obejmuje
WIKA
Wiersz
·
7 czerwca 2000