zima, 1984 (wiersz)
Thalassa
był początek marca, miejscami
wiosenniało. małe szczęście w twoich rękach, pierwsze,
wyczekiwane. nie pamiętam, czy leżał wtedy śnieg, nie
pamiętam. była godzina piętnasta, nie zjadłaś obiadu,
otworzył się świat, obudziło życie
dwudziesty piąty raz
przysłano:
1 marca 2009
(historia)
przysłał
Thalassa –
1 marca 2009, 09:41
autoryzował
Michał Domagalski –
3 marca 2009, 10:19
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
"małe szczęście w twoich rękach" - małe szczęście to moim zdaniem strasznie wytarte wyrażenie. w końcu tak: małe szczęścia to tytuł piosenki Jansona, pełno blogów ma taką nazwę, itd.
ogólnie czytało mi się bardzo przyjemnie, więc czekam na dociągnięcie :)
moje pojęcie o tym, jak możnaby to dociągnąć nie przybiera żadnej barwy, ani zielonej, ani bladej, ani jakiejkolwiek innej, hehe
dziękuję za wskazówki
pozdrawiam
Marta
Kopnęło mnie tylko to
'małe szczęście w twoich rękach, pierwsze,
wyczekiwane'- zdaje mi się przememłane na wszystkie możliwe sposoby.
poza tym dobre. dobra myśl.