Literatura

Kościuszko (wiersz klasyka)

Samuel Taylor Coleridge


O, jakiż straszny okrzyk podniósł się na wietrze,
Rzekłbyś, że ust tysiąca dotknęła śmierć sroga.
Boże, oni ujrzeli, jak pod mieczem wroga
Zachwiał się ich Kościuszko! Przez czarne powietrze

(Gdy ucichło kozaków barbarzyńskie wycie
Tryumfu), przez noc czarną, co z szumem opada,
Wschodzi, pełen zmagania o ginące życie,
Szept ranionej nadziei. Oto Wolność blada

Idzie kłaść się na marach tak smutnie, tak chmurnie.
Jakby, bogom podobny, jakiś duch tragiczny
Zebrał wszystkie łzy polskie w swej mistycznej urnie,
Wszystkie łzy, co Polaków zorane policzki
Zrosiły kiedykolwiek - i tę ciężką czarę
Wysączał cicho do dna, jak smutku ofiarę.


                                                                                  Stanisław Baliński

przysłano: 5 marca 2010

Samuel Taylor Coleridge

Inne teksty autora

Zjawa
Samuel Taylor Coleridge
Młodość i starość
Samuel Taylor Coleridge
Praca bez nadziei
Samuel Taylor Coleridge
Piosenka
Samuel Taylor Coleridge

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca