*** (wiersz)
Przeklęta Nadia
Brzdęk starych strun,
tupot nóg na schodach,
skrzypiące drzwi,
zapadające się łóżko-
cały mój świat.
Zasłonięte okno
już nie widzę słońca,
nie patrzę w niebo,
nie słucham serca,
choć krzyczy jak szalone.
Biała twarz- blada jak po wizycie śmierci.
Szare oczy-puste od patrzenia w podłogę.
Zimne usta- krwawiące od przygryzania warg.
Cała ja- niby ktoś, a jednak nikt.
Ślady na rękach- dowody rozpaczy.
Sama siebie najbardziej ranię.
Zasnę, czy się obudzę?
przysłano:
10 lutego 2008
(historia)
przysłał
Przeklęta Nadia –
10 lutego 2008, 20:42
autoryzował
ew –
11 lutego 2008, 18:04
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Zaczynasz wyliczanką - minus , interpunkcja - drugi minus . Zlikwidujesz minusy i będzie ok .