To jest szkic pierwszych skojarzen, porownan, mysli, pomyslow wymagajacy dalszych dlugich godzin pracy nad tekstem.
i prosze nie pisac w komentarzach bezmyslnosci w stylu "interesting wery inteeeresting" - jak sie nie ma nic do powiedzenia - milczenie zawsze w cenie.
w bardzo nieładny sposób
jest niezadowolona
ze mnie
że pcham w nią jedzenie, chociaż ona
woli pościć
i jeszcze
ona chciałaby być
świętą
więc nie pozwala mi grzeszyć
wciąż usiłujemy karać się wzajemnie
ja oblepiając ją błotem
ona postem krzyżem różańcową
monotonnością
podobno ma w sobie zalążki skrzydeł
którym ja nie pozwalam rosnąć
choć i tak najważniejsze dla niej
jest przyszpilanie demonów do ścian
i wpatrywanie się im długo w oczy
tekst ujdzie jako szkic do wiersza, należy należy wybrać co lepsze fragmenta i poprzycinać np tak
w bardzo nieładny sposób
jest niezadowolona
ze mnie
że pcham w nią jedzenie, chociaż ona
woli pościć
i jeszcze
ona chciałaby być
świętą -
nie pozwala mi wyjść
więc usiłujemy karać się wzajemnie
ja oblepiając ją błotem
ona postem krzyżem różańcową
monotonnością
podobno ma w sobie zalążki skrzydeł
którym ja nie pozwalam rosnąć
choć ważniejsze dla niej
jest przyszpilanie demonów dościan
i wpatrywanie się im długo w oczy
nie chciałabym naruszyć jakiegoś wyczuwalnego sacrum twoich przeżyć... jeżeli dobrze zrozumiałam - mowa tu o schizofrenii.
ale co do samego wiersza - szczerze mówiąc dość banalne rozwinięcie tematu. i właściwie tylko do tego możnaby się przyczepić.
plusy za temat i konkluzję
co do reszty, czyli całego tzw. wykonania, to ...ech, za dużo, żeby pisać, wiedz tylko, że do wielu rzeczy miałabym ochotę się przyczepić.
i prosze nie pisac w komentarzach bezmyslnosci w stylu "interesting wery inteeeresting" - jak sie nie ma nic do powiedzenia - milczenie zawsze w cenie.
Ah, odnosnie komentarza zarzucajacego plagiat - prosze napisz wiecej szczegolow - utwor, tytul, plyta.
jest niezadowolona
ze mnie
że pcham w nią jedzenie, chociaż ona
woli pościć
i jeszcze
ona chciałaby być
świętą
więc nie pozwala mi grzeszyć
wciąż usiłujemy karać się wzajemnie
ja oblepiając ją błotem
ona postem krzyżem różańcową
monotonnością
podobno ma w sobie zalążki skrzydeł
którym ja nie pozwalam rosnąć
choć i tak najważniejsze dla niej
jest przyszpilanie demonów do ścian
i wpatrywanie się im długo w oczy
w bardzo nieładny sposób
jest niezadowolona
ze mnie
że pcham w nią jedzenie, chociaż ona
woli pościć
i jeszcze
ona chciałaby być
świętą -
nie pozwala mi wyjść
więc usiłujemy karać się wzajemnie
ja oblepiając ją błotem
ona postem krzyżem różańcową
monotonnością
podobno ma w sobie zalążki skrzydeł
którym ja nie pozwalam rosnąć
choć ważniejsze dla niej
jest przyszpilanie demonów dościan
i wpatrywanie się im długo w oczy
ale to juz było.....
:)
Autor mało (chyba) doświadczony....
acz utalentowany....
zresztą co ja sie będę mądrował...
valve!
ale to juz było.....
:)
Autor mało (chyba) doświadczony....
acz utalentowany....
zresztą co ja sie będę mądrował...
valve!
ale co do samego wiersza - szczerze mówiąc dość banalne rozwinięcie tematu. i właściwie tylko do tego możnaby się przyczepić.
ale idealnie byłoby bez slowa "demony".
co do reszty, czyli całego tzw. wykonania, to ...ech, za dużo, żeby pisać, wiedz tylko, że do wielu rzeczy miałabym ochotę się przyczepić.