beezie, too jest napawdę smutne, jak ludzie (nie wiem, wzorując się na sobie?)zawsze przypisują krytycznej ocenie sfrustrowanego autora. i zamiast rozmawiać o tekście zaczyna się personalna przepychanka.
kussi - Ty chyba czujesz się niedowartościowana, a tymi komentarzami próbujesz sobie udowodnić, że jest inaczej? Może dla odmiany zaprezentuj swoje wypociny - skoro twórczość wielu osób jest na tak niskim poziomie - być może Twoja jest warta poczytania? Bez obrazy.
W odróżnieniu od poprzedniego wiersza, ten jest słaby. Operuje opatrzonym obrazkiem komara w bursztynie. Wiatr jest oczywisty, bo melancholijny. Deszcz rozmywający okna, to też nic świeżego. A "okno na świat' brzmi dobrze w sloganie reklamowym, nie w poezji.
Ze smutkiem to napisałam, bo już zdążyłam polubić łukasza, choć jeden nieudany wiersz nic nie przekreśla.
rzucę Cię na pożarcie czytelnikom, mimo że odczucia mam skrajne, bo nastrój tak nie do końca zbudowany jak byc powinien sądząc po treści, ale mam nadzieję, że wszystko tu jest przemyślane, a nie tylko słowa dla słów.
pożądanej łagodności nieco deficytowo, ale wyobraźnię pobudza. :)
pozdrawiam
Ze smutkiem to napisałam, bo już zdążyłam polubić łukasza, choć jeden nieudany wiersz nic nie przekreśla.
pożądanej łagodności nieco deficytowo, ale wyobraźnię pobudza. :)
pozdrawiam