podobają mi się słowa, które tworzą ładną symbiozę można powiedzieć...
lecz podejrzewam że miał tu jakiś mroczny klimat powstać.. cóż nie do końca się udała, lecz jestem na tak bo pewien smak tego obrazu pojawia się w organizmie przy czytaniu :) mówimy tak!
dzieci czerni dość banalnie i wtórnie.
"zagubiony włos
roztartego pędzla
na szpachli
opisany nieruchomą dłonią " brzmi natomiast smakowicie.
niestety martwe spojrzenie czasu kolejnym banałem przez co wiersz traci.
dwa ostatnie wersy na plus.
ogólnie prześwit jest, niemniej sam wiersza nie czyni.
jeżeli i dzie o moją wrażliwość, to...........nie jest ona zrównawożona - jestem ponoć nadwrażliwy...............i owy sarkazm u mnie się pojawił.............zaznaczyłem, że sztych ma klimat..............obrazów to niestety nie widziałem, zbyt łatwo kojarzę............i na techikach malarskich (także tych ściennych) się trochę znam...........dlatego metafory mnie rozbroiły...................jeżeli już to pierwsza strofa, gdzie nawija mnie pokoleniowo............kolejnymi nakazami wirusa dobrych zachowań.................ale i tak uważam, że tekst do przepracowania............Serdecznie Autora i Ciebie Ew Pozdrawiam!
Urughai:) ja się z Tobą pokłócę , a co .
drbeta mówi że o niczym , Ty się czepiasz , ze sarkazm , a ja uważam , że wiersz ma głęboki przekaz .
Ja widzę stary budynek .. dom , własciwie jego ruiny , obrazy na ścianach , których własciwie nie ma , ale czuje się je bardzo mocno , bo emanują zapisem pamięci tego co widziały , diabolcznego i strasznego - tak to odczuwam i tak to widze , a jeśli nawet tylko ja jestem takiego zdania to i tak gratulacje dla autora , bo czasem wystaczy jedna osoba , która odbierze przekaz , być może inaczej niż chciałby autor , ale odbierze - i to jest ważne .
Przejaskrawiony na nieudolnych metaforach,.............które budzą nie tę wyobraźnię............wychodzi dość komicznie..........gdzie właściwie, to może być szkic do obrazu (choć nie, bo z gipsowym płótnem, to się nie spotkałem).............lub szpachlowania ścian - i tu możliwe jest natknięcie się na włos z pędzla...............(gdy nieruchoma dłoń pisze)..............skoro w trakcie czytania, takie skojarzenia mi się pojawiają, a jestem raczej ostatni, który się wyśmiewa z tekstów - to coś w tym jest, że nie potrafię owego sztychu odebrać inaczej............niż tylko z sarkazmem - nie obrażając autora oczywiście............(klimatu nie można mu zarzucić).............Serdecznie Pozdrawiam!
lecz podejrzewam że miał tu jakiś mroczny klimat powstać.. cóż nie do końca się udała, lecz jestem na tak bo pewien smak tego obrazu pojawia się w organizmie przy czytaniu :) mówimy tak!
"zagubiony włos
roztartego pędzla
na szpachli
opisany nieruchomą dłonią " brzmi natomiast smakowicie.
niestety martwe spojrzenie czasu kolejnym banałem przez co wiersz traci.
dwa ostatnie wersy na plus.
ogólnie prześwit jest, niemniej sam wiersza nie czyni.
Pozdrawiam.
drbeta mówi że o niczym , Ty się czepiasz , ze sarkazm , a ja uważam , że wiersz ma głęboki przekaz .
Ja widzę stary budynek .. dom , własciwie jego ruiny , obrazy na ścianach , których własciwie nie ma , ale czuje się je bardzo mocno , bo emanują zapisem pamięci tego co widziały , diabolcznego i strasznego - tak to odczuwam i tak to widze , a jeśli nawet tylko ja jestem takiego zdania to i tak gratulacje dla autora , bo czasem wystaczy jedna osoba , która odbierze przekaz , być może inaczej niż chciałby autor , ale odbierze - i to jest ważne .
pozdrawiam