przed siebie ataraksja

Komentarze

  • ataraksja
    to Ty słuichasz Dody ;p nie kompromituj się borunsky takimi idiotycznymi pseudokrytycznymi tekstami, jakbyś chciał prześcignąć samego Jerzego Urbana ;p

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    borunsky
    szanuj czytelnika.

    czytasz czasami swoje prace?
    starasz sie je do czegoś porównywać, odnosić do kogoś?

    to jest zbiór oklepanych jak poślady dody metafor.
    obrzydlistwo.
    nie wiem od czego zacząć, nie ma nawet jednego wersu który przypominałby mi poezje.

    · Zgłoś · 16 lat
  • ataraksja
    A co ma do tego Jezus? ;)
    Ja się z nikim nie ścigam. A jak były, to zawsze można poczytać inne i zmienić sobie nastrój :)


    · Zgłoś · 17 lat
  • Trzyczternascie
    jezu, ile juz bylo takich wierszy

    · Zgłoś · 17 lat
  • ataraksja
    To jest Joanno podstawa. Ale uśmiech też dla Ciebie, dzięki za opinię :))

    · Zgłoś · 17 lat
  • joanna michalczuk
    nie podoba mi się pierwsza zwrotka, a w zasadzie konkretnie nie podoba mi się "tobołek", ale się mówi, że gust jak d*pa i każdy ma swój (a powiedzenie ma swój ekwiwalent w języku klasycznym, ale wolę współczesną wersję). mimo to strasznie przyjemnie czyta się w tym klimacie baśniowym, kolorowym i ciepłym :-) i absolutnie jestem fanką przekonania, że trzeba się do siebie łagodnie uśmiechać. zawsze!

    · Zgłoś · 17 lat
  • ataraksja
    Dziękuję. Postaram się nie rozpuścić do cna i nie prosić zbyt często ;p

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    Urughai
    Proszę - mówisz i masz............Serdecznie Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 17 lat
  • ataraksja
    Daję Ci przyzwolenie na panoszenie się... od czasu do czasu to mi dobrze zrobi :D ... jasność widzenia mi zwiększy ;P
    A o jakąś ocenę mogłabym prosić? :))

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    Urughai
    z palcem na ustach
    serca zawieszonym w wędrownym tobołku
    idę zamieniona w słuch absolutny

    droga miękko łasi się do dłoni
    sierść łąki roznamiętnia zapachem
    zadumane niebo
    kot siedmiokroć leniwie zwija w kłębek
    cień studni śniąc o tłustej myszy

    kolejny raz na brzegu urwiska
    patrzę w lustro rzeki staję twarzą w twarz
    z oczywistością bolesnego błysku
    że jedynie muzyka natury
    nie brzmi fałszywymi tonami zapewnień

    uśmiecham się łagodnie odbiciem
    ponownie napinam drogę
    do bóg wie skąd



    Tak mi się przeczytało..............Wybacz, że się spanoszyłem............tak we mnie wpadł owy sztych..........i nic nie poradzę, że.........jest (taki) wiersz...........Serdecznie Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 17 lat