Po pierwsze, by sprawić przyjemność bohaterce opowiadanka [to powody osobiste] oraz [powody literackie] właśnie dlatego by mógł zaistnieć ostatni wers. Obie rzeczy mają się uzupełniać i tylko wtedy mają one sens. Cały tekst, o tak zwanym ‘niczym’, ma sens jedynie przy zaistnieniu ostatniego wersu, tak jak ostatni wers ma sens i [moim zdaniem siłę] tylko dlatego, że całość jest oczekiwaniem i zwykłą rozmową. Nic nie działo się na zewnątrz tylko wewnątrz. Tak mu się przynajmniej wydawało.
PS: ten tekst to chyba porażka, zawsze uważałem, że jeżeli autor musi wyjaśniać o co mu ‘idzie’ to lepiej, by w ogóle dał sobie spokój...
Autorze owego 'Instynktu', po cóż więc pisałeś ów 'tekścik' :),jeżeli chciałeś zwrócić uwagę tylko na ten ostatni akapit ?? Cóż wart klaps – dla jednego ujęcia...jak reszta nic niewarta ?
Masz rację Trzyczternaście w tym jedynym [jak do tej pory] opowiadaniu tego autora – nic się nie dzieje. Chociaż ostatni akapit sugeruje coś innego... . Ale jak widać, jeden klaps w tym filmie nie zmienił nic na jakości.
Słyszałem kiedyś taką teorię, że film robi się dla 'jednego ujęcia'... nie bardzo zgadzam się z taką opinią ale ten tekścik trochę mi to przypomina - napisane dla ostatniego akapitu :) - ale mogłem się lepiej postarać :).
"pulsuje od napięć i emocji" ?
gdzie?
Valhalla, czytam tytaj Twoje teksty, ale ten jest poprostu nijaki, ani zły ani dobry, nic tu się nie dzieje
ani napięć ani emocji. Napisane jest ładnie i prosto, ale weź to zakręć jakoś. Podobają mi się bardzo inne Twoje teksty. Zapraszam do lektury mojego "Francis Bacon", w sumie podobna tematyka, ale nie do końca.
POZDRAWIAM
Znów się podoba. Szczególnie pointa. Masz jednak dar, który w prozie liczy się bardzo - zaciekawiasz sposobem odsłaniania myśli bohatera. Nie nużysz, bo zdania są krótkie, pulsują od napięć i emocji. Poza tym znakomicie prowadzisz narrację - podglądasz bohatera z lekkim przymrużeniem oka, a jednocześnie pozwalasz zajrzeć do psychiki prezentując jego własne sporzenie na siebie.
Podoba mi się. Solidny kawałek prozy, czyta się... i interesująco spojrzeć na męski świat męskim okiem :)
rozmowa z kelnerką - dwa zdania.
kilka obrazów, niewiele emocji. suchy zapis wspomnień ?
PS: ten tekst to chyba porażka, zawsze uważałem, że jeżeli autor musi wyjaśniać o co mu ‘idzie’ to lepiej, by w ogóle dał sobie spokój...
Masz rację Trzyczternaście w tym jedynym [jak do tej pory] opowiadaniu tego autora – nic się nie dzieje. Chociaż ostatni akapit sugeruje coś innego... . Ale jak widać, jeden klaps w tym filmie nie zmienił nic na jakości.
gdzie?
Valhalla, czytam tytaj Twoje teksty, ale ten jest poprostu nijaki, ani zły ani dobry, nic tu się nie dzieje
ani napięć ani emocji. Napisane jest ładnie i prosto, ale weź to zakręć jakoś. Podobają mi się bardzo inne Twoje teksty. Zapraszam do lektury mojego "Francis Bacon", w sumie podobna tematyka, ale nie do końca.
POZDRAWIAM
Podoba mi się. Solidny kawałek prozy, czyta się... i interesująco spojrzeć na męski świat męskim okiem :)