3.14 dziękuję zwłaszcza tobie :) - po tej kretyńskiej wymianie przy 'upadku'. Chyba tego potrzebowałem :).
Mam doła i będzie tak do końca roku... Niedługo wstawię coś dłuższego i bardziej popierdzielonego... :)
Na swój sposób lekkie i przyjemne, a jednocześnie trochę drażniące (i uruchamiające żółte światełko w głowie), bo dłuugo nie wiadomo o co chodzi =) Charoszaja rabota ;)
:)... Tak... No prawdą jest, że akurat ja staram się bardziej skupić nad historyjką, jej opowiedzeniem, niż doborem odpowiednich słów... Czasami jest lepszy dzień, czasami gorszy. Oczywiście tekst jest dość osobisty, i opowiedzenie go właśnie w ten sposób odpowiadało mojemu nastrojowi. Tak bardziej lekko – bo codzień mnie to spotyka. :) Już się do tego przyzwyczaiłem i nie przeżywam jak coś niesamowitego, zaskakującego.
W sumie wszystkie moje teksty ocierają się o te same osoby... i mam nadzieję, że kiedyś będzie to jednolity tekst.
Mam doła i będzie tak do końca roku... Niedługo wstawię coś dłuższego i bardziej popierdzielonego... :)
Pozdrawiam
Domyśl się. ;)
całego cię zjeść
od środka wyssać
twe zbolałe kości
namiętność wystarczy
i na drugie danie
i deser
świeżutki i pachnący
sauté prosto z wanny
przyprawiony uśmiechem
jesteś najlepszy
niech schowają się
wszystkie rosoły świata
(Tak mnie coś naszło... Nie gniewasz się?)
W sumie wszystkie moje teksty ocierają się o te same osoby... i mam nadzieję, że kiedyś będzie to jednolity tekst.