[17] Nadzieja... Valhalla

Komentarze

  • ataraksja
    radło, socha albo pług... czyli orka (patrz - Chełmoński)... ale tu? chyba jednak to nie ugór jeszcze?

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    ElektrycznyPies
    i co to jest radło, do cholery?

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    elektryczny-pies
    a to jest o mnie. a teraz: dlaczego mam wrażenie, że zależało Ci, żebym koniecznie ja to przeczytała? przebrnęłam przez wszystko dzisiaj, szczęka mnie boli, ale , chwała bogom, szybko czytam ze zrozumieniem.

    · Zgłoś · 16 lat
  • ataraksja
    Bo póki naszego życia, póty radości z niego. Kłopoty są wpisane w nasz pobyt tutaj, czy chcemy tego, czy nie. Dać się zwariować? Łatwo.
    Ja tam wierzę, że Valhalli za kilka-naście dni z pomocą przyjaciół i może trochę naszą, dystans do świata i poczucie humoru wrócą do najlepszej z możliwych norm, które nam już zaprezentował.
    A tak na marginesie Pegazie. Poczytaj pierwszy tekst. Ciekawam Twojej opinii ;) Tylko uwaga - to kilkadziesiąt stron!

    · Zgłoś · 17 lat
  • Pegaz
    Ataraksjo, dobrze, że chociaż Ciebie humor nie opuszcza...

    · Zgłoś · 17 lat
  • ataraksja
    Wszyscy mamy źle w głowach... przeżyjemy... lalala ;)

    · Zgłoś · 17 lat
  • Valhalla
    Dziękuję wszystkim za komentarze... Zwłaszcza te długie :) i tak miłe.
    Mam przeprowadzkę, nie mam zimówek, spalił mi się komp - to na dzisiaj tyle.



    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    rip
    wiem że ni z gruchy.....
    mnie zagrzewa

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    rip
    kryzys - coś wiem na ten temat
    tak tego w tej chwili słucham. co mi tam, podzielę się.
    http://pl.youtube.com/watch?v=I5i5t2J7w1...
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • ataraksja
    Już. Ucięłam tiul pustej przestrzeni. Ale to chyba był "efekt specjalny". Zaduma nad wartością przeczytanego tekstu ;)

    · Zgłoś · 17 lat