Nie czuję nawiasu w (nie)agresji. Jeśli podpisuje się pakt, to raczej chodzi o faktyczne zawieszenie broni. Dwuznaczność wprowadzona przez nawias burzy sens. Tak to odbieram.
Ale całość wiersza - wyborna.
Kobiety to jednak umieją odważnie iść na wojnę i jeszcze cudowniej zawierać pokój :))
Podoba mi się połączenie polityki jako czasu i znaczenia jednostkowego, jest inny niż te które dotychczas u Ciebie czytałam. Ładnie poprowadzony te piegi świetne i jeszcze kroniki mnie urzekły- mam sentyment do nich :)
Maniera nawiasu domówienia/niedopowiedzenia i kombinacji...........w Tym tekście jest wręcz jak dla mnie denerwująca............gdyż jakie Tu można mieć dookreślenia...........skoro jasna jest treść i przesłanie...
już to pisałem(nie moje), że miłość jest niepisanym paktem o nieagresji...
Zdziwieni tylko stajemy przed faktem stanu wojny, której niby nikt nie wypowiedział...
ech caffe............niby nic a zepsuło mi odbiór...........Serdecznie Pozdrawiam!
Taki sentymentalizm po burzliwej ulicznej adrenalinie, nie określiłbym tego huntą czy przewrotem,przecież to tylko "małymi rewolucjami", szkoda,że nie na papierze. fajna miniaturka. Tak ostatni dwu wers jest taki ludzi, choć zabrzmiał jak epitafium na pomniku dla żyjących. (w dobrym tego słowa znaczeniu:D)
bardzo pomysłowe :) czegóż to te kobiety nie wymyślą - no cóż polityka wchodzi do łóżka . bardzo ładnie jest . dwuwiersz końcowy dodaje ludzkiego ( lekkiego) wymiaru .
Ale całość wiersza - wyborna.
Kobiety to jednak umieją odważnie iść na wojnę i jeszcze cudowniej zawierać pokój :))
już to pisałem(nie moje), że miłość jest niepisanym paktem o nieagresji...
Zdziwieni tylko stajemy przed faktem stanu wojny, której niby nikt nie wypowiedział...
ech caffe............niby nic a zepsuło mi odbiór...........Serdecznie Pozdrawiam!