mówiąc o rozgadaniu miałem na mysli np. rozwinięcie wątku z zasmarkanym nosem , który to wers mi jakoś tak sie skojarzył , no i jeszcze ogólnie mówię , bo nie wypada posądzać POETKI o zbytnią oszczędność słów. ;)
Z trzema pierwszymi uwagami Anathemy zgodzę się - można bez szkody dla tekstu pousuwać. Natomiast nie wiem o jakim `rozgadaniu` wspominają Sz. P. Przedmówcy. To jest po prostu inny rodzaj wiersza, inna wrażliwość w sposobie wyrażania siebie, bardzo inteligentne nawiązania.
Sztuką jest wypowiedzieć siebie i jeszcze zrobić to tak, by inni podrapali się w głowę - i zaczęli myśleć (najlepiej - bez pośpiechu). A to przecież nie boli ))
pani Aldona !! :D rozgadana jak ... nie wiem co . :) a ja skróciłbym strofki o co najmniej kilka wyrazów, bez zakłócenia rytmu wiersza. i tak :
pierwszy wers - tym
drugi - jedno ile
szósty - są
dziewiąty cały aut
cztery ,,i,, w dalszych . nie będę sie rozanielał nad tym tekstem , ale z szacunkiem w uznaniu za Pani rozwój pisarski puszczę w szeroka wodę Wywroty .
Panie Zły, nadrobiłam zaległości jak obiecałam pod poprzednim wierszem. Już teraz rozumiem, dlaczego poezja nie, ale nie powiem, że z wzajemnością. Będę patrzeć Panu na ręce Panie Zły.
Beatko, dziękuję. Sprawiłaś mi wielką przyjemność tymi słowami. Zakon polonistów musi trzymać się razem. Znalazłaś nawiązanie do "Dziennika" Leopolda Tyrmanda? A co do Tej na "e", to Ona się zawsze nade mną znęca. Taki podły zwyczaj ma.
Ewuniu, popłynęłaś, mówisz. A Ty umiesz pływać? Od kiedy? Co znowu za trzy myśli znalazłaś do wyprowadzenia wierszem? To wyprowadź, jak jesteś taka mądra. Aż jestem ciekawa, co Ci wyjdzie.
A ja powiem tak: "jak mam się modlić z tym czystym sumieniem" - ta myśl nakazuje dalsze czytanie i nie ma siły aby na tym poprzestać , bo tekst wchłania. Tyle tylko żeś panna przegadała i to nieźle. Dwa albo nawet i trzy myśli można poprowadzić wierszem z tego tekstu. Pisałabyś panna częściej, wtedy tego natłoku myśli by nie było. Ci nie znaczy, że nie popłynęłam , bo popłynęłam tym wierszem, ale nie na tyle aby samej przepuścić.
a dla mnie Aldono bardzo dające do myślenia, ale przede wszystkim - do czucia. pięknie przechadzasz się między drzewami nawiązań do klasyków, i z celną ironią powalasz owe drzewa ciosami kipiących uczuć, których apogeum odnajduję w trzech ostatnich strofach.
rzadko kto dziś tak pisze - dojrzale i jeszcze umiejętnie stosując aluzje literackie i kulturowe.
jestem pod wrażeniem.
pozdrawiam Autorkę serdecznie :)
Sztuką jest wypowiedzieć siebie i jeszcze zrobić to tak, by inni podrapali się w głowę - i zaczęli myśleć (najlepiej - bez pośpiechu). A to przecież nie boli ))
pierwszy wers - tym
drugi - jedno ile
szósty - są
dziewiąty cały aut
cztery ,,i,, w dalszych . nie będę sie rozanielał nad tym tekstem , ale z szacunkiem w uznaniu za Pani rozwój pisarski puszczę w szeroka wodę Wywroty .
Beatko, dziękuję. Sprawiłaś mi wielką przyjemność tymi słowami. Zakon polonistów musi trzymać się razem. Znalazłaś nawiązanie do "Dziennika" Leopolda Tyrmanda? A co do Tej na "e", to Ona się zawsze nade mną znęca. Taki podły zwyczaj ma.
Ewuniu, popłynęłaś, mówisz. A Ty umiesz pływać? Od kiedy? Co znowu za trzy myśli znalazłaś do wyprowadzenia wierszem? To wyprowadź, jak jesteś taka mądra. Aż jestem ciekawa, co Ci wyjdzie.
samej? hmm....
rzadko kto dziś tak pisze - dojrzale i jeszcze umiejętnie stosując aluzje literackie i kulturowe.
jestem pod wrażeniem.
pozdrawiam Autorkę serdecznie :)