Anathemo ten fragment można usunąć fakt :) trochę staram się w bardziej opisowe klimaty wejść i stąd do wiersza mi się wkradają
staram się też coś zmienić w stylu, ale i tak pod jedno dyktando wychodzi :/ chyba sobie zrobię ten odpoczynek i tak ostatnio na raty mi się wiersze rozkładają a to znak, że czas posiedzieć głębiej w realu ;)
no zastanów sie . przecież gdyby zabrać kilka dowolnych wersów to i tak tekst by nie stracił . nie wiem dlaczego , ale wydaje mi się ,że ostatnio wpadłaś w jakieś tryby manieryzmu pisarskiego . niby tekst jest nie najgorszy , ale nie ma w nim nic co porusza. takie pisanie dla pisania. coraz jest gorzej . wydaje mi sie ,że np. ten fragment :
czas w głuszy przeskakuje
z braku na takt
serce bezwiednie wybija
którąś z kolei godzinę zero
zupełnie spokojnie można pominąć w całości i NIC w wymowie sie nie zmieni .
ja nie twierdzę,że teraz jest do niczego , ale może być znacznie lepiej . tak uważam , bo wiem co potrafisz.
Szklanko się cieszę, że wyrazisty :)najgorszą skazą jest wiersz którego nie widać ;)
Panie A tajemna już objaśniła ;) nie zmierził bo zimno nie jest ;P
Tajemna mnie też się podobały, dlatego przy skracaniu zostawiłam :>
Michale drugą wersję zostawię:>
Viktorze bo ja z natury dużo gadam sama do siebie i to jeszcze takim językiem, że ze słownikiem tylko siedzieć ;) może ciut przegadany, ale to zamierzenie, że tak powiem klimatyczne.
staram się też coś zmienić w stylu, ale i tak pod jedno dyktando wychodzi :/ chyba sobie zrobię ten odpoczynek i tak ostatnio na raty mi się wiersze rozkładają a to znak, że czas posiedzieć głębiej w realu ;)
czas w głuszy przeskakuje
z braku na takt
serce bezwiednie wybija
którąś z kolei godzinę zero
zupełnie spokojnie można pominąć w całości i NIC w wymowie sie nie zmieni .
ja nie twierdzę,że teraz jest do niczego , ale może być znacznie lepiej . tak uważam , bo wiem co potrafisz.
Panie A tajemna już objaśniła ;) nie zmierził bo zimno nie jest ;P
Tajemna mnie też się podobały, dlatego przy skracaniu zostawiłam :>
Michale drugą wersję zostawię:>
Viktorze bo ja z natury dużo gadam sama do siebie i to jeszcze takim językiem, że ze słownikiem tylko siedzieć ;) może ciut przegadany, ale to zamierzenie, że tak powiem klimatyczne.
Caffe :> miejmy nadzieję, że nie ostatni :]
dziękuję wszystkim :>
którąś godzinę zero z kolei
ja bym to zapisał trochę inaczej:
serce bezwiednie wybija
godzinę zero, którąś z kolei
albo:
serce bezwiednie wybija
którąś z kolei godzinę zero
Te wersy mi się bardzo spodobały:
"brzdęk ucha o ucho
porcelanę kruszy"
"sen rozrywa powieki"
"zbyt długie krótkie chwile"
:)