no już bez przesady, że do nikąd. chyba, że do nick-ąd... hm hm. Grzesiek, miarkuj się! :)
a to optymistycznie poleciałeś na końcu, nie ma co :|
podoba się to przejście. ona Cię nie puści, ja to zrobię. ale następny dawaj lepszy. :)
to mazidełko dorastało dwa miesiące... i okazało sie śliną na języku...
znaczy pora zrewidować poglądy na pisanie:):)
i okazuje sie że pan Arkadius niejaki nie mylił sie zbyt wiele:D:D:D
Jak dla niej, to tym bardziej literówki nie przystoją. Na kolanie Waść pisał, co ślina na język przyniosła, niby rozumiem przekaz, ale płynności mi brak okrutnie. Nie jest to do wywalenia , ale stać Cię na dopracowanie.
a to optymistycznie poleciałeś na końcu, nie ma co :|
podoba się to przejście. ona Cię nie puści, ja to zrobię. ale następny dawaj lepszy. :)
dwa miesiące? a gdzie płynność Twoja? prze dwa miesiące nie zdołałeś jej dopracować, czy postanowiłeś być trendy?
znaczy pora zrewidować poglądy na pisanie:):)
i okazuje sie że pan Arkadius niejaki nie mylił sie zbyt wiele:D:D:D
a z tą śliną przesadziłaś okrutnie...