no Sirocco. mam go często . taka odmiane jakby Twojego nicka. u mnie nazywa sie halny . wywołuje depresję i powala stare drzewa. górale wtedy często idą chlać :)
ale cóz Ty opowiadasz. szkwał jest mi znany , niejeden raz przeżyłem go na niezłej łajbie . :) nie jest tak źle . poza tym to troszke sie czepiasz kolego . ale w sumie dziękuje Ci za zainteresowanie.
Osierdzie jest wewnętrzną warstwą serca. Ale dajmy spokój w spieraniu się budowy "zegara":)
Przerost formy powstał poprzez użycie słów: „Meandry, sztandary chwalebnej klęski, mój pan zatrzasnął się w kaplicy
na amen”. To budowanie stanów napięcia u odbiorcy. Niepotrzebnie, bo w wierszu, co jest warte zastosowania tego mechanizmu, nic nie ma.
Poza tym uwierz mi, w szkwale - śliny byś nie przełknął, a tym bardziej krzyknął:)
pozdrawiam i Ciebie . :) wiem czym jest wsierdzie Sirocco. użyłem zupełnie świadomie tego określenia . osierdzie natomiast nazwałem ,, krainami zewnętrznymi,, , by nie powtarzać trzonu słowa. czy możesz rozwinąć swe twierdzenie o przeroście formy nad treścią ? i jak ma się to twierdzenie do poezji ?
Wsierdzie do przegięcie. Chyba, ze tekst jest skierowany, do wyuzdanej publiczności, wtedy zrozumiem, że nie piszesz ad hoc.
Notabene, „wsierdzie” to błona wyściełająca serce.
Początkiem się zauroczyłem, z „biegiem” czytania włożyłem wysiłek. Nie powiem, że niepotrzebnie, bo zadając pytanie:
Czym jest Twój wiersz, ubrany w archaiczne słowa, nadające patos temu, co napisałeś?
Uzyskałem odpowiedź: Przerostem formy nad treścią.
wg mnie powinno być kryształowo ...to nadaje ciężkości "burzowym chmurom" ....denerwuje mnie takie rozszarpywanie wierszy na słowa, ja wolę je czuć......ale ja się nie znam....
Przerost formy powstał poprzez użycie słów: „Meandry, sztandary chwalebnej klęski, mój pan zatrzasnął się w kaplicy
na amen”. To budowanie stanów napięcia u odbiorcy. Niepotrzebnie, bo w wierszu, co jest warte zastosowania tego mechanizmu, nic nie ma.
Poza tym uwierz mi, w szkwale - śliny byś nie przełknął, a tym bardziej krzyknął:)
Notabene, „wsierdzie” to błona wyściełająca serce.
Początkiem się zauroczyłem, z „biegiem” czytania włożyłem wysiłek. Nie powiem, że niepotrzebnie, bo zadając pytanie:
Czym jest Twój wiersz, ubrany w archaiczne słowa, nadające patos temu, co napisałeś?
Uzyskałem odpowiedź: Przerostem formy nad treścią.
pozdrawiam.