a ja wypośrodkuje . udało się Tobie oddać klimat natchnionej aż do fanatyzmu miłośniczki muzyki . i za to brawo. piszesz jakby jednym tchem. nie dajesz odetchnąć i kładziesz te nutki w każdy zakamarek . jednakże język jakim sie posługujesz przeszkadza . metafory (przyznaję niezłe) zatrzymują i wybijają . myslałem w pierwszym momencie ,że to dobrze. jednak przy drugim i trzecim stwierdzam ,że jednak to czytelnikowi przeszkadza i ja na Twoim miejscu pokusiłbym się o niewielkie skróty. powstanie wtedy rewelacyjny tekst.
Ewuniu, dam ja Ci stragan z metaforami... Tak ma być. Tak się właśnie powinno pisać wiersze, o czym już mało kto pamięta. Co do tytułu, rozumiem zamysł. Usunęłabym nawias i wtedy panowie Zły i Smarek pogodzeni.
Mnie się nie podoba, metafor jak na straganie, byle więcej , byle bardziej kolorowo. Królowa pszczół do wykorzystania w innym tekście, bo trzy ostatnie wersy naprawdę fajne.
obiecuję się poprawić w kolejnych tekstach:-)