Witajcie, piszę bo zostałem wywołany do tablicy...
Otóż kolejne epizody są już napisane, jednak chciałbym dać szansę innym na spokojne ich przeczytanie. Ja również z niecierpliwością czekam na kolejne publikacje i wasze komentarze.
A teraz sprawa druga...
Jest coś w tej serii, co 'rajcuje' mnie najbardziej... Fakty. Z góry wszystkich przepraszam za przypisy, które w kolejnych epizodach pojawią się w liczbie 'nadmiernej'. Sprawa wygląda tak, że wszystkie postaci historyczne, daty, miejsca [w tym ścieżki, domy, pokoje itp. - nawet roślinność], to fakty historyczne i miejsca istniejące w rzeczywistości. Nawet kultywowane po dziś dzień 'palenie czarownic' w Zadni Trzebani :). Jeżeli dodacie do tego język czeski, staropolski i 'narańczyków' ze swoim pieprzeniem... to. :)
Miłego czytania
jak zawsze, kilka perełek. ubawiłem się. czegoś jednak mi brakuje. wolno, za wolno. już wiem brakuje mi dalszej części. czy możesz pisać trochę szybciej :D
"— Ata, nie wiesz co on robi? — z zaciekawieniem spytała Mariolka, kucając obok, i wydłubując z trawy tęczowymi tipsami resztki lotniczego dywizjonu.
— Jako ornitolog, botanik, chemik, medyk, filolog i filozof muszę przyznać, że cholera... Nie wiem.
— A myślałam, że to ja jestem na szczycie łańcucha pokarmowego — powiedziała poważnie wkurzona Pies, siadając na leżącym w pobliżu kamieniu. — Co one se kurwa myślały? Że co? ...Że mnie zapylą?"
Poległam :D
Piszesz świetne opisy przyrody, co rzadko się zdarza tutaj czytać, kawałek "Od dobrych kilku minut schodzili wąską (...)" bardzo dobry, klaszczę i proszę o więcej... :))
ale ... ?
- ' Nie trzeba ich było długo namawiać. Bez rozpoznania terenu i wzajemnej asekuracji, jak wpuszczeni po nocnym oczekiwaniu na promocję klienci Reala, rzucili się w ślad za nim." - a może by tak - klienci Media Markt ...;-)
tak mi się jakoś skojarzyło po 'bombardujących' reklamach w TVP.
Otóż kolejne epizody są już napisane, jednak chciałbym dać szansę innym na spokojne ich przeczytanie. Ja również z niecierpliwością czekam na kolejne publikacje i wasze komentarze.
A teraz sprawa druga...
Jest coś w tej serii, co 'rajcuje' mnie najbardziej... Fakty. Z góry wszystkich przepraszam za przypisy, które w kolejnych epizodach pojawią się w liczbie 'nadmiernej'. Sprawa wygląda tak, że wszystkie postaci historyczne, daty, miejsca [w tym ścieżki, domy, pokoje itp. - nawet roślinność], to fakty historyczne i miejsca istniejące w rzeczywistości. Nawet kultywowane po dziś dzień 'palenie czarownic' w Zadni Trzebani :). Jeżeli dodacie do tego język czeski, staropolski i 'narańczyków' ze swoim pieprzeniem... to. :)
Miłego czytania
— Jako ornitolog, botanik, chemik, medyk, filolog i filozof muszę przyznać, że cholera... Nie wiem.
— A myślałam, że to ja jestem na szczycie łańcucha pokarmowego — powiedziała poważnie wkurzona Pies, siadając na leżącym w pobliżu kamieniu. — Co one se kurwa myślały? Że co? ...Że mnie zapylą?"
Poległam :D
Piszesz świetne opisy przyrody, co rzadko się zdarza tutaj czytać, kawałek "Od dobrych kilku minut schodzili wąską (...)" bardzo dobry, klaszczę i proszę o więcej... :))
ale ... ?
- ' Nie trzeba ich było długo namawiać. Bez rozpoznania terenu i wzajemnej asekuracji, jak wpuszczeni po nocnym oczekiwaniu na promocję klienci Reala, rzucili się w ślad za nim." - a może by tak - klienci Media Markt ...;-)
tak mi się jakoś skojarzyło po 'bombardujących' reklamach w TVP.