Wiele niezrozumienia w tym wierszu, niezrozumienia rzeczywistości i tego co poza nami, trafia to do mnie kwadraturą koła i tym wszystkim co tak mądre wkoło a niepojęte. Jest jakieś zwątpienie w Twoim przekazie , Anathema, zwątpienie w to co tak szybko się rozwija i jakieś nienadążanie i chęć odpuszczenia sobie bycia w niezrozumieniu. Trafiłeś mnie tym wierszem, i powtórzę jak niegdyś : nieźle Waść piszesz.
hmmm, jakiś taki, Marku, nie Twój trochę. Tak mi się wydaje. Przesłanie i myśl przewodnia zdecydowanie na tak, ale zaskoczyłeś mnie powyższym, bo jakoś tak mi się to z Grześkiem skojarzyło. Może nie sposób pisania, bo G. rymuje, ale szczególnie puenta. No co ja mam tu dalej owijać w bawełnę, podoba się.
a nawet podoba się
oczywiscie wiersz
a potem twarz...