a ja, jeśly szanowne państwo pozwoly... dam czerwonego słupa, bo mi się ten gubas wtaczający na niebo podoba. Wiersz nie jest błyskotliwy, ale też nie tak banalny, jak to przedstawił złymiś. Misiu, bezwzględniku, taki "fatalny" sztylet prosto w serce (spęczniałe jak ten grubas księżyc) ! ?
Czcionka, nie rozumiem zapisania całego wiersza kursywą oraz czerwoną barwą. To takie blogaskowe. Zwroty niekoniecznie z dużej litery, gdyż nie korespondujesz. Temat - nie bójmy użyć się tego słowa - banalny po trzykroć, wyświechtany aż niemiło.
Jedyne pozytywne z tego wiersza - to rym. 'wieczorem-telewizorem'. Nie wiem czemu, ale wpadł mi w oko i wypaść nie chce.
Ale proszę. Nie pisz takich wierszy. Nie w XXI w.
Jedyne pozytywne z tego wiersza - to rym. 'wieczorem-telewizorem'. Nie wiem czemu, ale wpadł mi w oko i wypaść nie chce.
Ale proszę. Nie pisz takich wierszy. Nie w XXI w.