Pani Eustachy Plum -
- to rzadkość w moim wykonaniu w komentarzu pod wierszem - odnieść się do komentującego zamiast do wiersza. Jednak pani sprawia to, że po pani komentarzach zamiast rozmowy o wierszu ciągną się dyskusje i odpowiedzi do pani zamiast o poezji.
Cenię pani wiersze - natomiast komentarze w pani wykonaniu są pasjonackim sposobem dukuczenia autorom.
Zgodzę się z pani wypowiedzią w jednym miejscu -
owszem - jeszcze nie jest pani wielką poetką.
Jednak w sumie osiąga pani pewien szczyt dzięki pisaniu -
jest pani napewno wyróżniącą się posród fatalnie kometujących -
można śmiało pani przyznać laur "nie strawnej do granic rodzynki" wśród osób komentujących.
O ile pani wiersze czyta się z przyjemnością i są przykładem dobrej poezji, o tyle komentarze pokazują brak jakiegoklwiek poszanowania dla słowa i totalną nieudolność operowania słowem do tego stopnia, że potrafi pani uwag wygłosić językiem godnym osoby parającej się poezją oraz bez urażania autorów jakich pani komentuje.
Ponieważ poezją nie nazywamy jedynie tego, co zyskało sobie papierowy wymiar tomiku, czy też wyszło spod pióra osoby znanej w świecie literackim,
ponieważ na takim jak ten portalu znajduje się pani pośród osób zaczynających pisać lub piszących od niedawna,
ponieważ każda z osób niezależnie od poziomu na jakim pisze jest godna szacunku i ma pani obowiązek - nie dobre czy niedobre wole z chimerami - ale obowiązek w słowie kierowanym do autora zachować ów szacunek -
zatem -
proszę sobie poćwiczyć komentowanie na brudno tak długo, aż będzie miało szlif i ogładę równą wierszy jakie nam pani przedstawia.
Skoro ten autor zyskał sobie czytelników, skoro jego poezjowanie ma zwolenników i znajduje oddźwięk - co daje pani prawo skonstruować swoją wypowiedź tak, aby dotknęła zarówno autora, jak i jego czytelników? Proszę sobie wyobrazić, że jest masa osób przedkładających taki rodzaj poezjowania nad zalegające na półkach księgarń dzieła wybranych.
I co? będzie pani miała ludziom za złe to,że chcą czytać właśnie wiersze Grześka z nick-ąd? że nie przeszkadzają im rymy częstochowskie? że nie widzą w nich zbrodni przeciwko poezji?
Bo sama pani widzi, że lubią, że ten wiersz zyskał tutaj wyróżnienie i ma zwolenników, i obrońców.
Wiersz ma swoje zalety - zapamiętuje się go, wchodzi w głowę, daje się go zarecytować - jego zaletą jest bliskość, jego zaletą jest to, że zostaje w duszy i gra - tymi saniami, prezentami i podkową - on gra, po prostu uderza na tą co trzeba nutę.
Czy to jest dla pani jasne? Ludzie lubią poezjowanie Grześka z nick-ąd - ja też! - i nie będę się z tego tłumaczyć jak z przestępstwa przeciwko poezji.
Jestem bezstronna - nie podoba mi się marość języka i jego dowolność jaką kładzie pani w komentarze. Poczyniona uwaga nie ma sprawiać wrażnienia lania autora i jedynie słuszej racji - komentarz to słowo do konkretnej osoby po drugiej stronie ekranu, a nie dowolka.
Dziękuję za uwagę.
P.nancy miła, pisze pani - "heh, mało to już takich wypowiedzi jak Frannie czytałam?" (...)
Powiem pani szczerze, że cieszę się, to oznacza, że nie jestem osamotniona. Zatem, może kiedyś warto sie nad tym faktem mocno zastanowić?
Nie, po słowach, miła pani nie mam w zwyczaju się "ślizgać", bo w przeciwieństwie do wielu tu Autorów, niesłychanie sobie cenie każde,
ale to każde słowo i głupot nie wypisuję.
Się kłaniam i gratuluję "doznań".
Odezwę się , bo naprawdę nie chodzi tutak o to , że u Autora rymy. Chodzi o "wydźwięk" tekstu, który dla mnie "pseudomoralizatorski", wyjątkowo infantylny i po prostu tzw. częstochowszczyzna ( jak kto lubi, ja nie przepadam).
* brań/sań, zakrętów/prezentów. - dla przykładu.
*szczęścia nie wpiszesz w ilość brań
?
i co z tym "nieszczęsnym" mikołajem, co?
znaczy generalnie - co ma "piernik do wiatraka"?
Czyli niestety grafomania.
ps. komentarzy nie piszę na "pęczki", pragnę uspokoić zacietrzewionych
- wieką poetką też nie jestem, po prostu jestem poetką, a rozmiary mnie nie "kręcą".
Dobrej zabawy życzę, bo przecież tutaj chodzi jedynie o zabawę, mnie zaś o poezję. Trudno mi zatem nawiązać z wieloma osobami tutaj dialogu na interesujący mnie temat. Proszę wybaczyć , pomyliłam sie bardzo. Otóż, myślałam, że "wywrota" to portal, na którym znajdę ciekawą i nietuzinkową - właśnie "WYWROTOWĄ" czyli zrywającą z uprzedzeniami, schematami i przeciętnością - POEZJĘ. To moja wina, naprawdę i mogę mieć tylko żal do siebie. Co znalazłam?
...........................................
Lepiej już zakończę ten komentarz i pożegnam się serdecznie. Kto będzie się ze mną chciał spotkać "w wierszu" , znajdzie mnie.
Pa!
smokooka przemilczmy...
niektórzy nie trawią rymów.. nie trawią innych.. nie trawią w ogóle niczego poza swoimi wierszami..
wiem że często nie mają racji... nie zaglądają głebiej przez jakies tam uprzedzenia
ale jesli nawet nie maja racji-maja prawo!
kazdy jest kowalem własnego kowadełka- czy to twoje motto Franie?
Jenak nie wytrzymam. Frannie, ciekawa jestem co się kryje pod malkontenctwem Twoich komentarzy? Co Ci się podoba? Dostaję powiadomienia o Twoich komentarzach co pół minuty pod kolejnymi wierszami. Piszesz je taśmowo? Na jedno kopyto?
- to rzadkość w moim wykonaniu w komentarzu pod wierszem - odnieść się do komentującego zamiast do wiersza. Jednak pani sprawia to, że po pani komentarzach zamiast rozmowy o wierszu ciągną się dyskusje i odpowiedzi do pani zamiast o poezji.
Cenię pani wiersze - natomiast komentarze w pani wykonaniu są pasjonackim sposobem dukuczenia autorom.
Zgodzę się z pani wypowiedzią w jednym miejscu -
owszem - jeszcze nie jest pani wielką poetką.
Jednak w sumie osiąga pani pewien szczyt dzięki pisaniu -
jest pani napewno wyróżniącą się posród fatalnie kometujących -
można śmiało pani przyznać laur "nie strawnej do granic rodzynki" wśród osób komentujących.
O ile pani wiersze czyta się z przyjemnością i są przykładem dobrej poezji, o tyle komentarze pokazują brak jakiegoklwiek poszanowania dla słowa i totalną nieudolność operowania słowem do tego stopnia, że potrafi pani uwag wygłosić językiem godnym osoby parającej się poezją oraz bez urażania autorów jakich pani komentuje.
Ponieważ poezją nie nazywamy jedynie tego, co zyskało sobie papierowy wymiar tomiku, czy też wyszło spod pióra osoby znanej w świecie literackim,
ponieważ na takim jak ten portalu znajduje się pani pośród osób zaczynających pisać lub piszących od niedawna,
ponieważ każda z osób niezależnie od poziomu na jakim pisze jest godna szacunku i ma pani obowiązek - nie dobre czy niedobre wole z chimerami - ale obowiązek w słowie kierowanym do autora zachować ów szacunek -
zatem -
proszę sobie poćwiczyć komentowanie na brudno tak długo, aż będzie miało szlif i ogładę równą wierszy jakie nam pani przedstawia.
Skoro ten autor zyskał sobie czytelników, skoro jego poezjowanie ma zwolenników i znajduje oddźwięk - co daje pani prawo skonstruować swoją wypowiedź tak, aby dotknęła zarówno autora, jak i jego czytelników? Proszę sobie wyobrazić, że jest masa osób przedkładających taki rodzaj poezjowania nad zalegające na półkach księgarń dzieła wybranych.
I co? będzie pani miała ludziom za złe to,że chcą czytać właśnie wiersze Grześka z nick-ąd? że nie przeszkadzają im rymy częstochowskie? że nie widzą w nich zbrodni przeciwko poezji?
Bo sama pani widzi, że lubią, że ten wiersz zyskał tutaj wyróżnienie i ma zwolenników, i obrońców.
Wiersz ma swoje zalety - zapamiętuje się go, wchodzi w głowę, daje się go zarecytować - jego zaletą jest bliskość, jego zaletą jest to, że zostaje w duszy i gra - tymi saniami, prezentami i podkową - on gra, po prostu uderza na tą co trzeba nutę.
Czy to jest dla pani jasne? Ludzie lubią poezjowanie Grześka z nick-ąd - ja też! - i nie będę się z tego tłumaczyć jak z przestępstwa przeciwko poezji.
Jestem bezstronna - nie podoba mi się marość języka i jego dowolność jaką kładzie pani w komentarze. Poczyniona uwaga nie ma sprawiać wrażnienia lania autora i jedynie słuszej racji - komentarz to słowo do konkretnej osoby po drugiej stronie ekranu, a nie dowolka.
Dziękuję za uwagę.
Powiem pani szczerze, że cieszę się, to oznacza, że nie jestem osamotniona. Zatem, może kiedyś warto sie nad tym faktem mocno zastanowić?
Nie, po słowach, miła pani nie mam w zwyczaju się "ślizgać", bo w przeciwieństwie do wielu tu Autorów, niesłychanie sobie cenie każde,
ale to każde słowo i głupot nie wypisuję.
Się kłaniam i gratuluję "doznań".
* brań/sań, zakrętów/prezentów. - dla przykładu.
*szczęścia nie wpiszesz w ilość brań
?
i co z tym "nieszczęsnym" mikołajem, co?
znaczy generalnie - co ma "piernik do wiatraka"?
Czyli niestety grafomania.
ps. komentarzy nie piszę na "pęczki", pragnę uspokoić zacietrzewionych
- wieką poetką też nie jestem, po prostu jestem poetką, a rozmiary mnie nie "kręcą".
Dobrej zabawy życzę, bo przecież tutaj chodzi jedynie o zabawę, mnie zaś o poezję. Trudno mi zatem nawiązać z wieloma osobami tutaj dialogu na interesujący mnie temat. Proszę wybaczyć , pomyliłam sie bardzo. Otóż, myślałam, że "wywrota" to portal, na którym znajdę ciekawą i nietuzinkową - właśnie "WYWROTOWĄ" czyli zrywającą z uprzedzeniami, schematami i przeciętnością - POEZJĘ. To moja wina, naprawdę i mogę mieć tylko żal do siebie. Co znalazłam?
...........................................
Lepiej już zakończę ten komentarz i pożegnam się serdecznie. Kto będzie się ze mną chciał spotkać "w wierszu" , znajdzie mnie.
Pa!
Dobrej niedzieli. Dużo gwiazd i gwiazdeczek.
Pozdrawiam.
a ty Grześ pisz, pisz dla moich doznań podczas czytania twoich wierszy, poszukiwania się co raz to nowych znaczeń i tego co poniżej powierzchni
pozdrawiam,
nancy
niektórzy nie trawią rymów.. nie trawią innych.. nie trawią w ogóle niczego poza swoimi wierszami..
wiem że często nie mają racji... nie zaglądają głebiej przez jakies tam uprzedzenia
ale jesli nawet nie maja racji-maja prawo!
kazdy jest kowalem własnego kowadełka- czy to twoje motto Franie?
Się tu naprawdę mocno zadziwiam.
Czy tu "przedszkole"?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.