prawdziwe, prawdziwe, bo nie chodzi tu, jak piszesz kleksie, o wolność wyboru, tylko o koneczność właśnie, podejmowania takiego wyboru - już jak dziecku wytłumaczę: i my i np. Anglicy byliśmy w zycięskiej koalicji, a jakoś nie widzę w moim Wrocławiu tłumów Angoli zamiatających nasze ulice. Ale nic to! To tylko taki wierszyk - śmiechostka. Historii się nie odkręci (choć warto czerpać z niej natchnienie).
to nie miniatura
lecz bąk gryzipióra