Pachnidło Deccu

Komentarze

  • Joe
    i ja czuję, choć nie pamietam, i te lipy i to zimno, władzę. i słyszę. a słyszę wiele! i widzę! a ciemność widzę. i nadziwic się nie mogę. i ocenę dam! o!

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Deccu
    hayde... mowisz ze tekst leci na leb na szyje byc moze... jednak mysle ze nie masz do konca racji... byc moze wynika to z tego ze zeczywiscie jest w nim troche ulomnosci jak powiedzial pozniejzlymis. jak napewno zauwazyliscie wiersz mozna podzielic na dwie czesci zakaladam ze ta druga was rozczarowala jednak wedlog mnie jest ona naprawde wartosciwa, wymaga jedynie zrozumienia... przczytajcie to jeszcze raz a jako sugeste w dalszej interpretacj dodam ze chodzilo mi tu o wizje samopoznania "zbadał swiej loch..." byc moze jezyk zeczywiscie jest troche zbyt toporny jedak uwazam ze praca zostala nie doceniena, najprawdopodobnie dla tego ze nie byla zrozumiana.

    dzieki za komentarze Deccu

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Joe
    kurwa, no dajcie tu Anatheme. jestem przekonana że on złapie ten klimat, różny tak od klimatu z cegieł i betonu... misiu. u mnie osobiście wiersz zaowocował stanem przed stanem przed zaciśnięciem się gardła przy zbieraniu się na płacz a to bardzo wiele bo suka ze mnie i to chłodna

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    złymiś
    Niestety za Hayde. Kilka smaczków, ale kryją się one gdzieś za ułomnościami tekstu. Do dopracowania.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    hayde
    "jak wieczorem soczyście trawa zielona. Leżałem na niej." - fajny ten fragment z leżeniem, dość dwuznaczny. ale potem w moim odczuciu tekst leci na łeb i szyję, niestety.

    · Zgłoś · 16 lat temu