Anathemo, eksperyment znany to w literaturze. Tylko może ciut inaczej wykorzystany. Wystarczy - jak to w poezji - pozbijać sąsiadujące ze sobą znaczenia. A co do ostatniego pytania: wydaje się w sposób banalny współgrać z resztą znaczeń.
Pozdrawiam!
a ja mam zupełnie odmienne wrażenie. 'nie ma dymu bez ognia' jest tutaj szkieletem, który między innymi poprzez przerzutnie tworzy wieloznaczny 'organizm', jak sam tytuł mówi o metafizycznym sensie. według mnie bardzo dobry.
zupełnie sie pogubiłem . mam wrażenie ,że zapętliłeś się w sobie tylko znanym przesłaniu . nie przemawia ten rodzaj eksperymentu . nie wnosi jakichś przekonujących wartości . budujesz wiersz na wątku madrosci ludowej , przysłowia, ale pytanie końcowe jest jakoś zbyt bliskie , a jednocześnie tak cholernie odległe od całości ,że zupełnie nie wiem o co Tobie chodzi . jedno jest pewne - nic , a nic mnie ten wiersz nie zaciekawił i nie spowodował checi powrotu , by rozwiązać ten węzeł.
Może nie w banalny, a oczywisty sposób.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!