holly joan

Komentarze

  • anonim
    Sirocco
    Dla mnie wiersz osobisty.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Joe
    bo pani Hepburn istotnie jest kojarzona z istotą kobiecości :) a ja lubię Śniadanie u Tiffany'ego. ładne ujęcie

    · Zgłoś · 16 lat
  • joan
    dziękuje tajemna za poprawkę:)

    komentującym za pochylenie się :)


    · Zgłoś · 16 lat
  • Kuba Nowakowski
    sorki, ale ja za Anathemą :((

    · Zgłoś · 16 lat
  • estel
    Wspólne żale? Gorzkie żale? Jeśli tak to wygląda, to ja podziękuję, będę pokorna i nie będę miała pretensji. Bo takie to głupotki. Moim zdaniem, oczywista. :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    a ja koleżance estelce dam wyróznienie za komentarz. takie osobiste.
    co do wiersza- taki sobie . zgorzkniały, do przedłużonej lampki wina, dla wyemancypowanej koleżanki , do wspólnych żali. napisany jednak dość sprawnie.

    · Zgłoś · 16 lat
  • estel
    Holly skojarzyło mi się z imieniem bohaterki pewnego filmu, na który przypadkiem się natknęłam, niech mnie szlag - nie chciałam. Oby skojarzenie nie było właściwe. No nieważne.
    Nie podoba mi się wiersz. Jest mdły, jakieś tanie postanowienia z niego wyłażą, ani to to mocy nie ma, ani siły w słowie, nie ma przekory nawet. Ot, napisanie. Takie z pogaduch z psiapsiółką o pierdołach.
    Kot - widzę dwie drogi. Albo holly stała się już starą panną (czyt. zagorzałą feministką) i mieszka z kotem, albo ta druga droga, która zapewne znana jest tylko peelce (no i psiapsiółce). No jest jeszcze trzecia właściwie, że mały kotecek, zbłąkany, słodziutki...
    Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    Dzięki Tajemna;)
    to napisałam ja.Jedna Latte!:P

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    tajemna
    poprawiłam jej ;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Latte
    Autorka poprawi w poniedziałek. Jest poza zasięgiem.

    · Zgłoś · 16 lat