rybka w kiblu joanna michalczuk
Komentarze
-
ewno to niech rybka płynie, bez zmian, bo jeśli ma pływać i już, to nic nie poradzimy :)
-
joanna michalczukcholercia właśnie wiem, ja na te 'i' zachorowałam ostatnio, po prostu nie mogę przestać... pocieszam się, bo do tej pory ze wszystkiego wyrastałam, więc po cichu liczę, że i z tego się wyliżę :-) saludos
-
szklankai można trochę 'i' usunąć, męczy jego powtarzalność :) poza tym dosyć ciekawe, sarkastyczno-humorystyczne spojrzenie, jednak brakuje mi pointy.
-
joanna michalczukAnathemo miły, jak Carlo Rossi kocham, nic nie przejaskrawiałam :-) zmiany proponowane przez Ew akceptuję połowicznie, ale bynajmniej nie z braku wdzięczności ;-) po prostu rybka ma w kilbu pływać i już... pozdrawiam sełdecznie!
-
Marek Dunatmożna by też rozpatrywać pod kątem składu wydalanych w tym wypadku płynów. to prowadziłoby do sprawdzenia czasu bezpośrednio poprzedzającego opisana czynność fizjologiczną peelki. można też zastanowić się nad ,, cudownością ,, owej wody w muszli. może to była woda z ,,cudownego źródełka,, gdziekolwiek ono się nie znajduje i moc wskrzeszania miała? tak czy inaczej wierszyk ma co najmniej jedno drugie dno i jest z gatunku tych wojująco- filozoficznych. merytorycznie uważam ,że niektóre fakty z życia tak gupika jak i peelki przejaskrawiłaś . ;) jednakowoż jestem za. zmiany proponowane przez ew. jak najbardziej.
-
joanna michalczukdziękówa Ew :-) wu rzeczywiście brakowało, w zasadzie możnaby zrezygnować z pierwszego wersu, ale polubiłam go, a jestem niepoprawnie lojalnym stworzeniem...
-
ewJoanno, chyba Ci się w pierwszym wersie "w" zagubiło. W ogóle bym zrezygnowała z pierwszego wersu, powtarzasz tytuł, a po co ?
-
joanna michalczukwprawdzie byłam kiedyś zuchem... niemniej jednak tylko przez trzy zbiórki, a na kolonie nikt mnie nie chce zabrać, nawet jako wychowawcy (może właśnie ze strachu przed radosną twórczością opisującą przygody gupika w muszli)... a Panu szanownemu słusznie się na myśl nasuwają okoliczności sprzyjające infantylizacji odbiru świata ;-) pozdrawiam
-
Kuba Nowakowskitrochę mi się to dzieło kojarzy z radosną twórczością w harcersko - kolonijnych zeszycikach, przy czym ani do harcerzy, ani do kolonii nic nie mam (chyba, że do tych XIX - wiecznych w Afryce)
-
joanna michalczuka tak, ohyda jak się patrzy :-)